facebook

Social Icons

twitterfacebookgoogle plusrss feedemail

sobota, 29 września 2012

Doradztwo to nie informacja?

Czy to jest telewizja, czy prasa, czy też Internet zewsząd płynie potok słów. Występują dziennikarze, eksperci, fachowcy i przekazują nam masę różnego rodzaju informacji. No właśnie! Czy zawsze przekazują nam obiektywną informację? Czy ta "informacja" nie jest odpowiednio przygotowana, aby wywarła odpowiedni efekt? Przez ostatnie kilkadziesiąt lat niesłychanie rozwinęło się wiele nauk, takich, jak psychologia i socjologia, które również wykorzystywane są ... do manipulowania odbiorcą przekazu.

Satysfakcja gwarantowana ?
Po zdobycze nauki sięgnął pełną garścią również biznes, który wykorzystuje przekaz werbalny i niewerbalny do zwiększania przychodów. Codziennie każdy z nas jest obiektem takiego przekazu. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego, dopóki w wyniku takiego przekazu nie podejmiemy działań, których potem żałujemy. Należy zdawać sobie sprawę z tego rodzaju oddziaływania na nas i efektów, które mogą nastąpić, gdy na przykład dokonamy zakupów pod wpływem takiej informacji. Tylko ... że to nie jest informacja, a doradztwo. Pamiętajmy o tym!

case study
Miesiąc temu skończyła mi się krótkoterminowa lokata w banku. Pracownik banku zaproponował mi nową lokatę o trochę wyższym oprocentowaniu, ale jak to określił mieszaną. Środki tej lokaty obejmują lokatę bankową i lokatę w fundusz inwestycyjny w proporcji 50/50. Pracownik (doradca) zapewnił, że lokata jest absolutnie bezpieczna. Zapytałem ... a co w przepadku upadku funduszu? Odpowiedź: niemożliwe ... ale środki i tak są bezpieczne, bo to bank. Niestety, ale dopiero wtedy, gdy jasno postawiłem sprawę i powiedziałem, że w przypadku funduszu inwestycyjnego nie ma żadnej gwarancji na depozycie, to bardzo niechętnie "doradca" przyznał mi rację. Co robił pracownik banku? Chciał sprzedać produkt i zainkasować prowizję. Rzetelna informacja w ogóle go nie interesowała.

Obecnie coraz trudniej uzyskać rzetelną informację na jakikolwiek temat. Sprzedawca jest dla nas niejednokrotnie jedynym źródłem informacji. Niestety, ale głównym zadaniem sprzedawcy jest zachęcanie do zakupu. Więc zwykle, ale chciałem podkreślić, że nie zawsze, otrzymujemy informację niepełną lub przygotowaną pod kątem uzyskania efektu sprzedaży. Gdzie więc szukać informacji? Jednym ze źródeł jest  Internet. Nie jest to jednak w każdym przypadku pewne źródło informacji.

Innym źródłem informacji jest konkurencja danego producenta. Należy jednak do takich opinii podchodzić bardzo ostrożnie, bo konkurencja zwykle przejaskrawia opinie w drugą stronę.

Jakie jest więc rozwiązanie? Należy poszukać informacji w kilku źródłach i na tej podstawie podjąć decyzję na przykład o zakupie. Gdy trudno nam rozróżnić rzetelne informacje od reklamy, to zawsze pozostaje zdrowy rozsądek.

Rynek nie ma wrogów. Rynek ma wiele ofiar.

1 komentarze:

  1. handel to pole minowe. do prawie perfekcji opanowały to platformy telewizyjne i sieci telefonii komórkowej. Jak wpadniesz w ich sidła, to naprawdę trudno się od nich odczepić

    OdpowiedzUsuń

zapraszam do komentowania i wyrażania własnych opinii