facebook

Social Icons

twitterfacebookgoogle plusrss feedemail

środa, 24 października 2012

Władcy na banknotach, a politycy z najwyższymi odznaczeniami. A gdzie są ludzie biznesu?

Rządzę, więc dzielę!
W poprzednim poście opisującym rewersy banknotów brytyjskich i polskich zwróciłem uwagę, że Brytyjczycy honorują na swoich banknotach wielkie postacie ze świata nauki i biznesu, a Polacy postacie władców. Oberwało mi się trochę za wnioski, które z tego wyciągnąłem. Trudno. Każdy może mieć swoje zdanie na ten temat. Nie przypuszczałem, że temat stosunku rządzących do świata nauki i biznesu będę dalej ciągnął. Tym razem będzie o odznaczeniach państwowych. Do napisania tych kilku słów sprowokowała mnie wczorajsza wypowiedź Andrzeja Olechowskiego w TVN24, który zwrócił uwagę na kryteria, którymi kierują się rządzący w Polsce i Wielkiej Brytanii przy przyznawaniu najwyższych odznaczeń państwowych.

Okazuje się, że przez okres ponad 20 lat, w którym mieliśmy czterech prezydentów, ani jeden nie przyznał żadnego najwyższego odznaczenia państwowego osobie, która odniosła sukces w polskim biznesie. Trudno uwierzyć, że nikt na to nie zasłużył! Wśród odznaczonych najwyższymi polskimi odznaczeniami państwowymi przeważają politycy. Order Orła Białego otrzymał co prawda Leszek Balcerowicz i Jak Krzysztof Bielecki, ale to przecież działacze państwowi. To dla mnie brzmi wprost niewiarygodnie, że żaden biznesmen nie zasłużył na to odznaczenie!

Zgoła inaczej jest w Wielkiej Brytanii. Co roku Królowa Brytyjska przyznaje najwyższe odznaczenia i tytuły szlacheckie Brytyjczykom, którzy odnieśli sukcesy na polu biznesowym. Odznaczane są również osoby z zagranicy. Najbardziej spektakularnym było odznaczenie Billa Gatesa honorowym tytułem szlacheckim (The Most Excellent Order of the British Empire) w dowód uznania jego umiejętności w biznesie i działania na rzecz zmniejszenia biedy na świecie. W 2012 roku tytuł szlachecki otrzymał biznesmen Sir Thomas John Parker.


Czy to tylko przypadek, że na polskim banknotach honorowani są władcy, a najwyższe odznaczenia otrzymują politycy? Czy to o nas nic nie mówi? Nie będę już tym razem wyciągał żadnych wniosków. Niech każdy odpowie sobie sam na te pytania.

Dla zainteresowanych:

poniedziałek, 15 października 2012

Polskie banknoty promują historię, a brytyjskie postęp techniczny i naukę. Co to o nas mówi?

Gdy słucha się polskich decydentów, którzy całą parę pchają w jałowe i historyczne dysputy, a o gospodarce mówią niewiele lub ogólnikowo, to mam wrażenie, że najważniejsza w Polsce jest historia? Więc nie ma w tym nic dziwnego, że na polskich banknotach króluje historia i to od lat.
Banknoty
Banki Centralne nie zezwalają na rozpowszechnianie
obrazów przedstawiających banknoty (copyright). 
Skany banknotów brytyjskich można zobaczyć 
na stronie Bank of England
Wielu naszych rodaków wyjechało do Zjednoczonego Królestwa i w większości już nigdy nie wróci do Ojczyzny. Każdy z nich, w codziennym życiu płaci banknotami i zapewne wielu zwróciło uwagę na postacie, które znajdują się rewersie brytyjskich banknotów. Czy są to królowie, wodzowie, generałowie i przywódcy polityczni, jak to bywało i jest na polskich banknotach. Nie! Brytyjczycy na swoich banknotach umieszczają przede wszystkim podobizny wielkich naukowców i odkrywców. Na najnowszym banknocie, który został wprowadzony do obiegu w zeszłym roku umieszczono podobizny Matthew Boultona i Jamesa Watta, którzy upowszechnili zastosowanie maszyn parowych w przemyśle. Na innych banknotach znajdziemy podobizny Adama Smitha, czy Karola Darwina. To tacy ludzie stanowili o wielkości imperium brytyjskiego i wyznaczali kierunki rozwoju oraz ukształtowali świat jaki obecnie znamy. 

To porównanie banknotów polskich i brytyjskich, w pewnym uproszczeniu, ale pokazuje różnice w mentalności i stosunku do rzeczywistości gospodarczej. Tam mają jasno wytyczone cele gospodarcze, a my grzęźniemy w dysputach, które niczego Polsce nie dają. Problem jednak tkwi w tym, że główni dyskutanci decydują o przyszłości polskiej gospodarki.



Banknoty Bank of England 
nominał rewers data wprowadzenia
do obiegu
data wycofania
z obiegu
Seria D
£1 Isaac Newton 09.02.1978 11.03.1988
£5 Duke of Wellington 11.11.1971 29.11.1991
£10 Florence Nightingale 20.02.1975 20.05.1994
£20 William Shakespeare 09.07.1970 19.03.1993
£50 Christopher Wren 20.031981 20.09.1996
Seria E
£5 George Stephenson 07.06.1990 21.11.2003
£10 Charles Dickens 29.04.1992 31.07.2003
£20 Michael Faraday 05.06.1991 28.02.2001
£50 John Houblon 20.04.1994 w użyciu
Seria E (II)
£5 Elizabeth Fry 21.05.2002 w użyciu
£10 Charles Darwin 07.11.2000 w użyciu
£20 Edward Elgar 22.06.1999 30.06.2010
Seria F
£20 Adam Smith 13.03.2007 w użyciu
£50 Matthew Boulton  James Watt 02.11.2011 w użyciu

Banknoty Narodowy Bank Polski
nominał rewers data wprowadzenia
do obiegu
data wycofania
z obiegu
zł 10 Mieszko I 01.01.1995 w użyciu
zł 20 Bolesław I Chrobry 01.11.1995 w użyciu
zł 50 Kazimierz III Wielki 01.01.1995 w użyciu
zł 100 Władysław II Jagiełło 01.06.1995 w użyciu
zł 200 Zygmunt I Stary 01.061995 w użyciu

sobota, 13 października 2012

Polska przyjmuje model zarządzania inwestycjami poprzez państwowe spółki?

Pi to magiczna liczba!
Premier Tusk zapowiedział  powołanie spółki Polskie Inwestycje (PI). Ta informacja wywołała spore zainteresowanie w społeczeństwie. Nie znamy żadnych szczegółów dotyczących funkcjonowania tej spółki, ale ze słów Premiera można wnioskować, że spółka zajmowałaby się wielkimi inwestycjami infrastrukturalnymi oraz przedsięwzięciami innowacyjnymi.

Spółka ma być powołana przez BGK, MSP i inne instytucje publiczne. Spółka Polskie Inwestycje będzie prawdopodobnie udzielała tylko poręczeń i gwarancji, a BGK będzie udzielał kredytów. MF Jacek Rostowski poinformował, że akcje spółek Skarbu Państwa będą sukcesywnie przekazywane do BGK, który będzie je sprzedawał np. poprzez GPW. W ten sposób będzie powstawał fundusz kapitałowy z przeznaczeniem na inwestycje. Prognozuje się, że Polskie Inwestycje do 2015 roku będą miały możliwości inwestycyjne na poziomie 40 mld zł. Od 2014 roku proces prywatyzacyjny w Polsce ma być realizowany wyłącznie  poprzez BGK i spółkę Inwestycje Polskie.

BGK mając kapitał z prywatyzacji będzie również mógł pożyczać pieniądze na rynku, co powinno podwoić jego możliwości finansowania inwestycji.

Propozycję premiera Donalda Tuska dotyczącą finansowania inwestycji za pośrednictwem spółki Polskie Inwestycje trudno obecnie ocenić, ponieważ nie są znane szczegóły tego wielkiego projektu. Mam nadzieję, że projekt zostanie zrealizowany, a nie ugrzęźnie w machinie urzędniczej. Spółka Polskie Inwestycje może dać bardzo duży impuls rozwojowy dla Polski. Przedmiotem finansowania będą, jak zapewnił premier, tylko opłacalne przedsięwzięcia inwestycyjne. Warto więc już przystąpić do opracowywania biznes planów, bo dla wielu przedsięwzięć może to być jedyne dostępne źródło finansowania projektów inwestycyjnych.

Obecny rząd powołał już jedną spółkę. W celu wybudowania dwóch elektrowni jądrowych powstała Spółka PGE Energia Jądrowa. Na prezesa spółki powołany został były minister skarbu Aleksander Grad, który zrezygnował niedawno z mandatu posła RP. Czy ten model zarządzania zostanie powtórzony w przypadku Spółki Polskie Inwestycje?

Trochę magii? ... Skrót nazwy spółki to PI, a Pi (3,14159265358979323846264338327950288419716939937...) to magiczna liczba... 

Jeżeli powstanie spółka PI, to może być największe osiągnięciem tego rządu i premiera Tuska.

wtorek, 9 października 2012

Jedna sztaba złota uczyni cię rentierem

W ostatnią sobotę i niedzielę Narodowy Bank Polski otworzył swoje drzwi dla zwiedzających. To już 9. edycja Dni Otwartych NBP. Pracownicy NBP udostępnili wiele pomieszczeń i atrakcji dla zwiedzających. Jedną z nich była możliwość obejrzenia z bliska i wzięcia do ręki 12 kilogramowej sztaby czystego złota. 

Sztaba złota 12 kilogramów
Chociaż przez chwilę każdy mógł poczuć wagę złota!
Zdjęcia wykonano w trakcie Dni Otwartych NBP w dniu 7 października 2012.

To tak niewiele, a zarazem tak wiele dla przeciętnego człowieka. Posiadając taką sztabę złota, a dokładniej jej równowartość w złotych można być rentierem pełną gębą. Wartość tej sztaby to około 2 mln złotych. Jeżeli 2 000 000 zł ulokujemy na rocznej lokacie bankowej, to zawsze otrzymamy oprocentowanie takiej lokaty nie mniejsze niż 6%. Ta najniższa z możliwych lokat i tak da odsetki roczne w wysokości 120 000 zł... czyli 

miesięczna pensja to 10 000 zł - podatek Belki!

Sztaba złota 12 kilogramów
robi wrażenie! kliknij, aby powiększyć ... zdjęcie...

Trzymam pieniądze w banku


Tylko jest jeden problem. Skąd wziąć taką niewielką sztabę złota? Można w każdym razie pomarzyć.

piątek, 5 października 2012

Google Wallet czyli paywall od Google.

Google Wallet
czy dla wybranych
nastanie czas żniw ?

Treści publikowane w Internecie to w wielu przypadkach wartościowe prace. Gdy tego rodzaju treści są dziełem tworzonym na zamówienie właścicieli portali internetowych, to sprawa ma już wymiar biznesowy. Właściciel portalu płaci za treść i oczekuje, że zarobi na publikacji treści w Internecie. W przypadku większych i masowo odwiedzanych portali przychody ich właścicieli pochodzą przede wszystkim z reklam. Im więcej reklam i osób odwiedzających, tym przychody większe.

Część właścicieli portali doszła jednak do wniosku, że można też zarobić na udostępnieniu samej treści. Tego rodzaju rozwiązania działają już od wielu lat. W sieci funkcjonuje wiele portali, które udostępniają treść za pieniądze. Najbardziej popularne są portale udostępniające zdjęcia za opłatą. Od pewnego czasu również część tekstów udostępniana jest za pieniądze. Prym w tym wiodą portale gazet i czasopism. W Polsce działa system Piano Media, w ramach którego za opłatą udostępniane są treści z 42 portali internetowych. Otwierając na przykład strony portalu gwizdek24 bardzo szybko natrafimy na następującą informację:
"Dostęp do naszych tekstów premium w serwisie Gwizdek24.pl kosztuje 19,90 zł miesięcznie. W tej cenie są najlepsze artykuły z 42 portali. Korzystaj z systemu piano."
Czy ten sposób na powiększanie przychodów będzie obejmował coraz większe obszary polskiego Internetu. Obawiam się, że tak, bo na tym polu pojawiło się Google. Google rozpoczęło testy z systemem rozpowszechniania płatnej treści Google Wallet. Cena waha się od 25 do 99 centów za stronę. Do systemu może przystąpić każdy, kto rozpowszechnia treści w Internecie. Obecnie praktyczne funkcjonowanie Google Wallet można zobaczyć między innymi na stronie Oxford University Press. Treść w ramach Google Wallet można wykupić za pomocą karty kredytowej. 

Czy zakres blokowanej treści za pośrednictwem paywalli będzie coraz większy? Czy na pocieszenie pozostanie tylko wikipedia i blogi? To już zależny od czytelników.

czwartek, 4 października 2012

Dofinansowanie budowy domów pasywnych, ale tylko dla tych, którzy wezmą kredyt bankowy!

Domy pasywne
domy pasywne, ale tylko
dla klientów banków?

Budowa domów pasywnych może być od przyszłego roku bardziej opłacalna. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zamierza dopłacać osobom budującym domy pasywne.  Bezzwrotne dofinansowanie w przypadku domu to kwota do 50 tys, a w przypadku zakupu mieszkania do 16 tys. zł.

O dopłaty z funduszu  będą mogły ubiegać się osoby, które spełniają szereg wymogów formalnych związanych między innymi z posiadaniem pozwolenia na budowę i prawem do dysponowania gruntem.

O dofinansowanie mogą ubiegać się tylko te osoby, które podpiszą umowę kredytową z bankiem. Jest to zdumiewający wymóg, ponieważ wyklucza to osoby, które dysponują własnymi środkami. Co taki wymóg może de facto oznaczać dla inwestora? W krańcowym przypadku obsługa kredytu może pochłonąć całą kwotę dofinansowania. Jeżeli dodatkowo Fundusz wskaże banki w których można zaciągnąć kredyt, to przyszli inwestorzy mogą już zapomnieć o dofinansowaniu. Czy ten program nie został stworzony dla banków, aby mogły na tym zarobić?