facebook

Social Icons

twitterfacebookgoogle plusrss feedemail

piątek, 2 listopada 2012

W Polsce nie ma kryzysu. Jest osłabienie koniunktury

Kryzys w Polsce?
Kryzys? Jaki Kryzys!
Słowo kryzys robi oszałamiająca furorę w prasie, telewizji, Internecie. Gdziekolwiek nie zajrzeć, zewsząd atakuje nas kryzys. Wielu z nas to denerwuje i irytuje. Jaki cel przyświeca tym publicystom i ekonomistom, którym (prawie) wszystko kojarzy się z kryzysem?

Oto jedno ze stwierdzeń, które znalazłem spośród wielu podobnych (wybór całkowicie przypadkowy):
"Rosnące ceny, widmo utraty pracy spowodowały, że Polacy kupują mniej i coraz bardziej zaciskają pasa"
Gdy nie było kryzysu to nad Polakami nie wisiało widmo utraty pracy? Upadała przecież cała gospodarka planowa i zlikwidowano większość państwowych firm. To dopiero można by podciągnąć pod kryzys, a odtrąbiono wielki sukces! Czy większość polskiego społeczeństwa nie żyje od 1989 roku zaciskając pasa i wydaje wszystko co zarobi ... a wielu zadłuża się po uszy.

I kolejne zdanie z tego samego artykułu:
"Kupujemy, np. mniejsze i bardziej ekonomiczne samochody, ograniczamy wyjazdy weekendowe z rodziną, a coraz więcej osób przesiada się z drogich w utrzymaniu aut do autobusów i kolei. Świadczy o tym szybko rosnąca liczba sprzedawanych biletów komunikacji miejskiej."
W okresie prosperity lat 90. większość z nas kupowała gruchoty sprowadzane, w większości z Niemiec i w wielu przypadkach był to nasz pierwszy samochód. Ale dzisiaj apetyty wzrosły i nie wystarczy nowy samochód. Musi być jeszcze duży, jak ciężarówka. Gdy ktoś kupuje mały i ekonomiczny samochód, to jest powód do wstydu? I to jest kryzys? ... Sprawa komunikacji miejskiej. To, że przesiadamy się do komunikacji miejskiej nie ma nic wspólnego z kryzysem. Sam coraz częściej poruszam się po Warszawie komunikacją miejską, a zostawiam samochód na parkingu i nie ma to nic wspólnego z kryzysem i oszczędzaniem. Może trochę więcej czasu muszę poświęcić na załatwianie spraw, ale nie mam problemów z parkowaniem, a koszty transportu są porównywalne.

Myślę, że Prezes NBP Marek Belka najtrafniej określił stan w jakiej znajduje się nasza gospodarka: "...W Polsce nie ma kryzysu. Jest osłabienie koniunktury..."

... zachowaj spokój i rób swoje

1 komentarze:

  1. Kryzys jest bardzo wygodnym narzędziem manipulacji tym co normalnie niezmienne jak wydatki państwowe, podnoszenie cen, wymuszanie cięższej słabo płatnej pracy, masowe zwolnienia bez wypłat itp. Na słowie kryzys korzysta kapitalizm i jest on rzeczą, której nie tak łatwo sprawdzić.

    OdpowiedzUsuń

zapraszam do komentowania i wyrażania własnych opinii