facebook

Social Icons

twitterfacebookgoogle plusrss feedemail

sobota, 3 listopada 2012

Rozwój technologiczny produkuje bezrobotnych?

Rozwój technologiczny był,
jest i będzie szansą na sukces!
W działalności biznesowej nie ma nic pewnego i raz danego na zawsze. Jednak czym innym jest ta oczywista wiedza, a czym innym nasza reakcja, gdy w rzeczywistości zdarzy nam się z tym zmierzyć. Wtedy zwykle następuje odruch obronny i stawiamy pytanie: dlaczego to właśnie my musimy zakończyć naszą działalność gospodarczą i wszystko zaczynać od nowa? Z taką sytuacją związane są zwykle nasze obawy o niepewną przyszłość, czyli strach przed bezrobociem!

Człowiek jest w stanie przystosować się do zmieniających się warunków, ale w zdecydowanej większości przypadków robimy to niechętnie. Nie oszukujmy się. Dla większości z nas idealny byłby stan, gdyby nasza pierwsza praca była tą jedyną z którą przejdziemy przez zawodowe życie i z której odejdziemy na emeryturę. Niestety (a może na całe szczęście) postęp techniczny wymusza na nas ciągłe poszukiwanie pracy przez cały okres aktywności zawodowej.

Jednak postęp technologiczny przyspiesza i wiedza którą zdobywamy w okresie studiów zwykle jest już mało przydatna za 20 lat, a właściwie należałoby powiedzieć, że ogólnie jest przydatna, ale ta szczegółowa wiedza już do niczego nam się nie przyda. Na to jest tylko jedno panaceum. Przez cały czas należy samemu się dokształcać, aby być na bieżąco z postępem technicznym w naszej dziedzinie i dziedzinach, które są nam niezbędne do prawidłowego funkcjonowania na rynku pracy.

Dla wielu z nas w okresie aktywności zawodowej koniecznym będzie całkowita zmiana zawodu i wiele osób martwi się, że nie podoła i zasili rosnące rzesze bezrobotnych. Te obawy nie są niczym uzasadnione i takie zagrożenie nie istnieje. Dzisiaj główny atut pracownika to jego umiejętność adaptacji. Chcieć, to móc.

Postęp techniczny i nowe technologie od zarania dziejów zawsze przynosiły ludzkości wzrost poziomu życia i nigdy nie zakończyło się to masowym bezrobociem. .Żyjemy dłużej, pracujemy znacznie mniej godzin i prowadzimy o wiele zdrowszy tryb życia i to z pokolenia na pokolenie.

Ostatnio szeroko propagowano w Internecie prognozy, że obecne zmiany technologiczne mogą łatwo doprowadzić do utraty 5-10 milionów miejsc pracy każdego roku. Dlaczego tak miałoby się stać? Czy obecny postęp technologiczny rożni się w swojej istocie od postępu z minionych epok. Może to jest jednak tylko taka sama reakcja, z jaką mieliśmy już wielokrotnie do czynienia w historii ludzkości, czyli z próbą hamowania postępu. Nie udało się to nigdy w przeszłości i nie uda się i tym razem.

Wymownym przykładem hamowania postępu technologicznego są perypetie Rakiety Stephensona. Poniższy opis pochodzi z portalu Znaki Drogowe:

    "Projektowana budowa godziła w najżywotniejsze interesy potężnych przedsiębiorstw transportowych i żeglugowych. Protest lorda Clevelanda sprzed kilku lat wydawał się łagodnym powiewem w porównaniu z burzą, jaką wywołała teraz antykolejowa kampania prasowa. Głównym celem ataku była oczywiście trakcja parowa.

    Korzystając z pseudonaukowej argumentacji „udowadniano" opinii publicznej, że wozy parowe wywołają katastrofę w skali ogólnokrajowej. Przestraszone krowy nie będą dawać mleka, a kury znosić jaj. Ptaki wytruje dym lokomotyw, wyginą lisy i bażanty. Przekraczająca ludzkie wyobrażenie szybkość pociągów spowoduje katastrofalny wzrost chorób nerwowych, a nade wszystko poronień u kobiet! Technicy „obliczali", że każdy silniejszy wiatr uniemożliwi jazdę i będzie przyczyną stałego wykolejania się wagonów. Z braku przyczepności jazda po torze pod górę będzie niemożliwa, a pożary wywołane iskrami z komina dadzą w efekcie milionowe straty. Ekonomiści prorokowali, że kolej wywoła ogólny kryzys gospodarczy ze względu na wzrastające nadwyżki słomy i siana, na które nie będzie popytu. Przedsiębiorców, wyrabiających uprząż końską i ostrogi, czeka bankructwo. Wiejscy kowale, utrzymujący się z kucia koni, powiększą liczbę nędzarzy. Jedno z najpoważniejszych pism angielskich, „Quarterly Review", zapytywało ironicznie:

        „...Czyż może być coś bardziej śmiesznego i niedorzecznego niż mowa o maszynie parowej, jadącej z dwukrotnie większą szybkością jak poczta?..."

    Nie brakowało nawet argumentów religijnych. Księża i pastorzy przekonywali swoich parafian, że kolej jest dziełem szatana. Pan Bóg stworzył przecież konie i muły po to, aby człowiek miał środki transportowe. Posługiwanie się w tym celu siłą pary, jest grzechem i obraża Boga! Nam te argumenty wydają się śmieszne, ale czytelnicy prasy w pierwszej połowie XIX wieku traktowali je na pewno poważnie."

Obecnie już nie mamy do czynienia z takim protestami, ale niektórzy producenci w sposób mniej lub bardziej zawoalowany próbują walczyć z postępem technologicznych w obronie swoich interesów. Większość jednak wykorzystuje postęp technologiczny dla polepszenia swojej pozycji na rynku konkurencyjnym i nie dotyczy to tylko firm, ale i zwykłych pracowników.

Zachowaj spokój i rób swoje!

1 komentarze:

  1. Nie wiem czy mogę się z tym zgodzić. Tym bardziej, że jestem zwolenniczką rozwiązań technologicznych i internetowych. Uwielbiam np. moją księgowość online (dowiedz się więcej o jpk i sprawdź ich usługi). Wydaje mi się, że rozwój raczej zmienia rozkład zawodów i zmusza nas do przebranżowienia się niż generuje wzrost bezrobocia.

    OdpowiedzUsuń

zapraszam do komentowania i wyrażania własnych opinii