zarabianie na blogu to mit ! |
W powszechnej internetowej opinii utarło się stwierdzenie, że na blogu można zarobić. Załóż blog, pisz systematycznie artykuły, dołącz reklamy (najlepiej te, które oferuje Google) ... i świat dowie się o tobie, a pieniądze z reklam będą płynęły coraz szerszym strumieniem.
Zarabianie na blogu. To stwierdzenie ekscytuje pewną część społeczności internetowej w Polsce.
Jak z tym zarabianiem jest w rzeczywistości ?
Niestety, ale nie spotkałem się z żadnymi badaniami na ten temat, które dotyczyłyby Polski. Szczątkowe informacje na ten temat publikują niektórzy blogerzy. Informacje te odnoszą się jednak do ich własnych zarobków. Najciekawszym w tym jest to, że informacje o zarabianiu na blogu publikują blogerzy, którzy prowadzą blogi ... o zarabianiu na blogach, lub ogólnie o zarabianiu w sieci.
Czy zjawisko blogowania jest powszechne ? Jeżeli weźmiemy pod uwagę liczbę blogów, to tak. Niestety platformy blogowe nie informują jaki procent ich blogów to blogi porzucone lub założone tylko dla jednego wpisu, czy też nieaktualizowane. Już wiele lat temu onet chwalił się, ze posiada blisko 2 miliony blogów. Pewną przesłanką, która umożliwia określenie ilości działających blogów mogą być rankingi blogów. Po ich przejrzeniu można z dużym prawdopodobieństwem określić ilość działających w Polsce blogów ... na kilka tysięcy. Tylko około 100 pierwszych blogów z rankingów ma powyżej 300 unikalnych odwiedzin dziennie, a blogi z pierwszej 10 mogą poszczycić się kilkoma tysiącami odwiedzin dziennie.
Można założyć, że większość z aktywnie działających blogów nie korzysta z rankingów. Ale nawet przy tym założeniu można oszacować, że w Polsce najwyżej 500 blogów może mieć PageRank > 4 i tylko te blogi mogą w rzeczywistości przynosić pewne dochody.
Ponieważ prowadzę polskojęzyczny blog przez 2 lata, więc mogę już coś na ten temat napisać. Nie neguję, że na blogu w Polsce można zarobić i pewna część osób może nawet utrzymać się z pisania bloga, ale liczba takich blogów w sieci jest bardzo mała. Istnieje pewna grupa uprzywilejowanych blogerów, którzy z racji tego kim są niewątpliwie mogą całkiem nieźle zarabiać na swoich blogach (jeżeli umieszczają reklamy). Mam na myśli wszelkiej maści celebrytów, znanych polityków, sportowców i artystów. Jednak mit o zarabianiu na blogu nie jest kierowany do nich, a do przeciętnego Internauty, który wierzy, że na swoim blogu może zarobić.
W sieci nie znalazłem żadnych badań na temat przeciętnego zarobku z polskojęzycznego bloga, ale trafiłem na informacje odnoszące się do amerykańskieh blogosfery. Z badań wynika, że przeciętne zarobki amerykańskich blogerów wynoszą 55.819 dolarów rocznie. O takich przeciętnych zarobkach polski bloger to nawet nie marzy. To absurdalnie wysoka kwota dla polskich warunków.
Pisząc teksty
polskojęzyczne przeciętny bloger praktycznie nic nie zarobi na swoim blogu w Polsce. Teoretycznie główne dochody na blogu powinny pochodzić z reklamy kontekstowej oferowanej przez Google. Bardzo ciekawe byłby informacje, które publikuje Google dla każdego uczestnika programu AdSense. Jednak Google zastrzegło sobie poufność takich informacji:
8. Zachowanie poufności.8.1 Uczestnik zobowiązuje się nie ujawniać Informacji Poufnych Google bez uprzedniego uzyskania pisemnej zgody Google. „Informacje Poufne Google” oznacza: (a) ... (b) częstotliwość kliknięć lub inne statystyki związane z działaniem Witryny w Programie, udostępnionym Uczestnikowi przez Google;....8.2 Uczestnik może jednak ujawniać dokładną kwotę brutto płatności otrzymywanych od Google w ramach Programu....."
... więc nie mogę ich ujawnić, a o kwocie to nawet nie będą wspominał, bo nie ma o czym.
Na niewielu blogach wyświetlane są banery branżowe. Jednak blog może
znaleźć reklamodawcę, tylko wtedy, gdy ma odpowiedni potencjał, a takich
nie jest wiele. Największe stawki oferują programu lojalnościowe, ale
nie są one zbyt popularne w Polsce.
Ciekawe, czy jakiś bank dałby kredyt na start-up : pisanie bloga ? ...
Bardzo ciekawe byłyby wszelkiego rodzaju komentarze i informacje uczestników blogosfery. Ich brak też będzie swojego rodzaju odpowiedzią na temat popularności blogów i zarabiania na nich.
Wiesz, ten tok rozumowania jest słuszny do pewnego stopnia, ale prowadzi na manowce.
OdpowiedzUsuńRozumując podobnie, trzeba byłoby stwierdzić, że nie da się w Polsce zarobić na sprzedaży wyrobów cukierniczych, bo przecież każda polska gospodyni piecze ciasta, a tymczasem cukierni jest w Polsce (w relacji do liczby gospodyń domowych) niedużo.
Jeżeli posiadasz jakiekolwiek dane dotyczące zarabiania na polskojęzycznych blogach to podziel się taką informacją.
UsuńWyraźnie napisałem w artykule, że można zarobić, ale skala tych blogów na których można zarobić, w stosunku do wszystkich blogów w Polsce jest mikroskopijna.
Zapewne twój blog należy do tych wyjątkowych, bo ma wysoki PageRank i jest stosunkowo dobrze znany w sieci. Wielokrotnie szukając różnych informacji w sieci natknąłem się na twój blog.
To porównanie dot. wyrobów cukierniczych w sumie udziela odpowiedzi na temat zarabiania na blogach ... ilość gospodyń w Polsce to ca 10 milionów, a punktów sprzedających tylko wyroby cukiernicze może być 10 tysięcy ... i ta proporcja blogów zarabiających/ogólnej liczby blogów może być podobna
UsuńO to właśnie chodzi -- mała część blogerów zarabia pieniądze, podobnie jak mała część osób piekących ciasta i torty robi na tym biznes.
OdpowiedzUsuńMyślę, że to dobre porównanie, bo dla wielu osób pieczenie ciast i pisanie bloga ma charakter stricte hobbystyczny. Na jednym i na drugim, mimo to, można zarobić. Nie każdemu się to uda, ale można. :)
Niestety, nie znam żadnych dobrych danych odnośnie liczby blogerów zarabiających w Polsce, a szkoda. :(
Zarabianie na blogu to mit. Załóżmy, że ten podpis spod świnki skarbonki to mała prowokacja, przyznaję, że przy takim założeniu dobrze spełnił swoje zadanie. Mnie od razu zachciało się czytać dalej. Załóżmy jednak, że ten podpis jest tezą. Artykuł jej nie udowadnia ani też nie obala. Do sposobu przedstawienia treści bardziej - wg mnie - pasowałby ten podpis ze znakiem zapytania na końcu. Bo jeśli chciałeś przekonać mnie, jako czytelnika, że masz rację, to Ci się nie udało. A jeśli chciałeś się podzielić tylko swoimi spostrzeżeniami w tym temacie, to przyznaję, że wszystko co napisałeś, z zainteresowaniem przeczytałam i jest na temat.
OdpowiedzUsuńA sam problem przypomina mi nieco szum robiony w okół Tworzenia własnych small businessów. Znajdziemy wiele poradników, jak to fajnie będzie mieć własną firmę, a mało kto pisze, ile polskich nowo-założonych firm upada. A upada i to sporo.
Wracając do tematu zarabiania na blogu. Ciężko to zmierzyć również z innych powodów. Dla przykładu, ja prowadzę bloga z działki webmasterskiej, głównie piszę o WordPressie. Reklam nie umieszczam. Ale czy to znaczy, że na nim nie zarabiam? Przez blog pozyskałam sporo zleceń dotyczących robienia stron. To jeszcze dałoby się jakoś policzyć - w sensie przełożenia się blogowania na zarobek, musiałabym tylko pytać każdego zleceniodawcę w jaki sposób mnie odnalazł czy przez blog czy inaczej. Często jest jednak tak, że to ja sama znajdę potencjalnego klienta i zamiast pisać mu szczegóły na czym się znam, a na czym nie, wysyłam tylko link do bloga. I zlecenie wpada. To też jeszcze jakoś dałoby się policzyć. Ale jak już policzyć przypadek, kiedy jakiś czytelnik bloga opowie o mnie swoim znajomym, którzy też szuka tero rodzaju specjalisty, tamci osobiście nie skorzystają, ale zarekomendują mnie jeszcze komuś innemu? I czy to nadal można zakwalifikować pod temat zarabianie na blogu? A może to o czym piszę nie jest w ogóle zarabianiem na blogu tylko autopromocja za pośrednictwem bloga?
Oczywiście, że temat wykorzystania bloga jest wielowątkowy. Blog i fanpage na facebooku to bardzo często forma wspierania konkretnej usługi lub produktu, ale ten artykuł tego nie dotyczy.
OdpowiedzUsuńPróbowałem zmierzyć się z mitem, że z samego prowadzenia bloga każdy można mieć profity. Uważam, że jest to udziałem nielicznych (w Polsce).
Co do własnych biznesów ... to zamieściłem na ten temat artykuł "Nie każdy może zostać biznesmenem, ale każdy ma swoje miejsce w biznesie" http://biznesplan-swot.blogspot.com/2012/08/nie-kazdy-moze-zostac-biznesmenem-ale.html.
To, o czym pisze Aga to raczej autopromocja - zarabianie dzięki blogowi, a nie na blogu. Z tym drugim jest gorzej i tylko nielicznym się udaje. Głównie dzięki szumowi medialnemu, który zbyt często jest sterowany. Część z tych blogów to raczej felietony tematyczne, newsy itp a nie typowe wpisy blogowe. Czy Antyweb to jeszcze blog?.
OdpowiedzUsuńZarabiać na blogu można na wiele sposobów, nie każdy po prostu to potrafi. Np. najgorszy mój blog zarabia obecnie 1 zł dziennie. Niby nie wiele. Ale po pierwsze nic z nim nie robię został już dawno porzucony. Czy wobec tego 1 zł za nic nie robienie dziennie to dużo czy mało? :)
OdpowiedzUsuńWychodzi na to że nawet najgorszym blogiem w banalny sposób zarabiam lepiej niż średnia z USA.
Inne moje blogi które rozwijam bardziej dla przyjemności radzą sobie znacznie lepiej.
Nie zawsze liczy się liczba odwiedzin. Na innym moim blogu promuję np niszowy produkt, odwiedzin jak na lekarstwo, ale te co są generują sprzedaż z wysoką prowizją.
Wysoki page rank nie daje gwarancji wysokich dochodów. Można mieć słabo rozbudowanego bloga dotyczącego beznadziejnego tematu i mieć page rank 4 lub więcej i nic z tego nie wyniknie...
Najlepszą moim zdaniem metodą przekonania się o tym czy faktycznie można zarobić, jest spróbować samemu:) Póki co ja nic nie zarabiam, powiem więcej prawie nie mam wejść, ale dopiero zaczynam, więc za jakiś czasem będę mógł się wypowiedzieć:)
OdpowiedzUsuńO zarabianiu jeszcze nie mogę powiedzieć, staram się oszczędzać, a jeżeli coś wpadłoby ze strony, czyli z internetu to będę zadowolony. Wiem, że jest to do osiągnięcia, ale wymaga pracy. Także jestem zdania, że trzeba sprawdzić wszystko samemu.
OdpowiedzUsuńObecnie, zakładanie działalności przez internet okazuje się być szybkie, tanie i proste. książka przychodów i rozchodów, a właściwie jej prowadzenie, możemy tanio powierzyć do biura rachunkowego (W tym online), co nie wiąże się z wysokimi kosztami. Jeśli mamy ruch, pomysł na produkt / usługę lub chcemy zarabiać na reklamach, moim zdaniem zdecydowanie warto próbować.
OdpowiedzUsuńJeżeli mamy dobry pomysł to można bez trudu zarabiać nie wychodząc z domu, mowa tu szczególnie o isaniu tekstów dla agencji google adwords czy seo, można zajac się wypełnianiem ankiet za pieniądze. Sposobów jest bardzo dużo.
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńŻeby czerpać zyski z prowadzenia bloga, na samym początku powinno się zadbać o to, aby był on odwiedzany przez innych. Jeśli sami nie jesteśmy w stanie zająć się promocją naszego bloga, powinniśmy rozważyć skorzystanie z oferty profesjonalnej firmy, którą jest chociażby https://fabrykamarketingu.pl/programmatic-buying-rtb/
OdpowiedzUsuńDokładnie tak. Zgadzam się tutaj z kolegą wyżej... A warto zadbać o odwiedzalność takiego bloga, ponieważ on może sam w sobie też posłużyć na jako pewnego rodzaju narzędzie reklamowe. Także, wszystko ze sobą jest powiązane. A dzisiaj reklama w internecie ma ogromną moc przekazu itd. Także wręcz trzeba się chwytać najróżniejszych technik itd.
OdpowiedzUsuń