Dlaczego tak wiele osób wypowiada się w tej sprawie ?
Dlaczego wypowiadane opinie są tak pesymistyczne dla realnej gospodarki ?
Dlaczego wszystkich tak martwi obecna sytuacja ?
Jednoznaczna odpowiedź na tak postawione pytania nie jest prosta, ponieważ nie do końca wiadomo, co dzieje się z gospodarką światową. Po kryzysie Lehman Brothers przeważały opinie, że oto nadszedł czas kolejnego kryzysu gospodarczego, który jest charakterystyczny dla gospodarki wolnorynkowej, bo cykl koniunkturalny to nieodzowny element gospodarki kapitalistycznej. Obecna sytuacja jest jednak pod pewnym względem odmienna od znanych wzorców z przeszłości. Rząd USA wpompował w gospodarkę miliardy dolarów, aby pobudzić wzrost. Spodziewany wzrost nie nastąpił, a sytuacja kryzysowa rozwija się. Dodatkowo nałożył się na to kryzys w strefie euro, co może skutkować jej rozpadem. Rozpad strefy euro to nie są już rozważania ze sfery science fiction, ale całkiem realna perspektywa.
Czy światowa gospodarka wolnorynkowa wyjdzie z tego kryzysu, czy też mamy do czynienia z początkiem końca kapitalizmu, a w każdym razie z początkiem korekty podstaw prawnych jego funkcjonowania ? Wiodąca rola rynków finansowych i spekulacji (nadzwyczajny rozwój tzw, inżynierii finansowej ... instrumenty pochodne, fundusze hedgingowe, opcje, kontrakty terminowe. ) przyczyniła się w dużej części do obecnego stanu w jakim znajdują się gospodarka światowa. Jak ktoś słusznie zauważył gospodarka światowa przypomina psa, w której to ogon kręci psem.
Od dwóch tygodni w Nowym Jorku trwają demonstracje wymierzone w amerykańską finansjerę, które przed siedzibą giełdy na Wall Street gromadzą kilka tysięcy osób, które w ten sposób wyrażają swoje niezadowolonych z sytuacji gospodarczej USA. Protesty organizowane są głównie za pośrednictwem Facebooka i Twittera. Protest przybiera na sile i rozszerza się na kolejne miasta Stanów Zjednoczonych.
Oto co powiedział na temat protestów Szef Fed Ben Bernanke:
"I would just say that very generally people are quite unhappy about the state of the economy"
"At some level I can't blame them, 9% unemployment and slow growth is not a good situation."
Fajnie jest krytykować ale chyba większość osób nie rouzmie o co chodzi w strategii przyjętej przez FED. QE1 i QE2 ( poluzowanie ilościowe)
OdpowiedzUsuńmiało na celu wprowadzenie do obiegu większej ilości dolara co w konsekwencji miało osłabić jego wartość. Słaby dolar oznaczał, że miał wzrosnąć eksport i tym samym dać bodziec gospodarce do wzrostu. Co z tego wyjdzie trudno powiedzieć. Jak narazie Benowi sprawy skomplikowały problemy w strefie euro.