Szerokim echem w Polsce odbił się "upadek" Prezesa polskiej giełdy. Sprawa jest szeroko znana i komentowana. Mnie jednak zainteresował w całym tym zgiełku jeden element, który, jak mniemam, doprowadził do odwołania ze stanowiska prezesa GPW w Warszawie. Tym elementem jest zbyt wielka wiara w siebie. Niestety, ale nie jest to przypadek, ani rzadki, ani odosobniony. To, co napiszę dalej nie ma być może związku z odwołanym Prezesem, ale utrata kontaktu z rzeczywistością jest niestety nagminnym przypadkiem wśród wszelkiej maści decydentów.
Szef daltonista |
Niestety, ale nie jest tak zawsze. Wielu takim osobom udaje się działać całymi latami. W swoim życiu zawodowym "udało" mi się spotkać kilka takich odlotowych postaci. Jeden, który był kierownikiem średniego zakładu produkcyjnego nie pozwalał, aby ktokolwiek odezwał się do niego, jeżeli nie był jego bezpośrednim podwładnym. Za odezwanie się osoby "nieuprawnionej" do szefa groziło nawet wywalenie z pracy. Oczywiście nie znosił żadnej dyskusji i nie cierpiał, gdy ktoś miał odmienne od niego zdanie. Po roku wyleciał z pracy z wielkim hukiem.
Inny przykład. Kiedyś mój szef (bardzo miły i racjonalnie myślący człowiek) polecił mi, abym zadzwonił do pewnej osoby i dokonał ustaleń w sprawie przyszłej inwestycji. Mój rozmówca był kiedyś wiceministrem. Gdy dodzwoniłem się do niego i przedstawiłem, ten przerwał zdenerwowany i poinformował mnie, że może rozmawiać tylko z równymi sobie i nie będzie tracił czasu na rozmowy ze mną. Dla jasności miałem wtedy pełne pełnomocnictwa do dokonywania wszelkich ustaleń w sprawie w której dzwoniłem. Z tego co wiem, to im dłużnej pracował, tym mniejsze było zapotrzebowanie na jego kwalifikacje.
Wiara w siebie to rzecz cenna i konieczna, aby odnieść sukces i to nie tylko w biznesie. Niestety, ale w niektórych przypadkach wiara w siebie przybiera formy karykaturalne. Nic na to nie poradzimy, ale warto unikać takich odlotowych "szefów".
Bo najlepiej brać ludzi na strach. Efekt gwarantowany. ha ha ha.
OdpowiedzUsuńMój szef to buc
OdpowiedzUsuń