Współczesna Norwegia to jedno z najbogatszych państw świata. Ale nie zawsze tak było. Jeszcze nie tak dawno, bo na początku XX wieku Norwegia należała do najbiedniejszych państw starego kontynentu. Wielu Norwegów emigrowało za ocean, a ci co zostali w dużej części cierpiało niedostatek. Dodatkowo położenie i klimat nie rozpieszczały Norwegów. Norwegowie przyzwyczajeni byli do skromnego życia i ciężkiej pracy.
Ale w pewnym momencie wszystko się odmieniło za sprawą olbrzymich złóż ropy naftowej, które zostały odkryte w 1969 roku terenie morza Północnego. Z biednego państwa położonego na peryferiach Europy, Norwegia urosła w ciągu kilku lat w potęgę gospodarczą. W Norwegii powstał dylemat co zrobić z tym olbrzymim bogactwem ? Gdy byłem kilkanaście lat temu w Norwegii ten temat był nadal żywo dyskutowany. Większość Norwegów z którymi rozmawiałem przyznawała rację rządowi, który potrafił znaleźć mechanizm zagospodarowania pieniędzy z ropy naftowej. Norwegowie nie oszaleli na masową skalę z bogactwa, ale nadal żyją skromnie (w dobrym tego słowa znaczeniu) i są bardzo pracowici.
Cóż takiego wymyślono w Norwegii ? Utworzono fundusz inwestycyjny, który miał być zabezpieczeniem finansowym dla przyszłych pokoleń norwegów,
gdy zasoby ropy ulegną wyczerpaniu. Fundusz inwestycyjny utworzono w 1990 roku. Fundusz inwestuje zyski z ropy w firmy i obligacje na całym świecie. Jest to unikatowe przedsięwzięcie o tak olbrzymiej skali, które posiada tylko jednego właściciela. Wartość norweskiego funduszu naftowego szacowana jest na ok. 388 mld
euro
O norweskim funduszu zaczęło być głośno, gdy niektórzy politycy europejscy wskazali na ten fundusz, jako źródło finansowania dla zadłużonych państw strefy euro.
Oczywiści najwięcej do powiedzenia w tej sprawie będą mieli sami właściciel funduszu czyli Norwegia. Premier Norwegii powiedział, że najważniejszą kwestią jest odpowiedź na pytanie, czy taka inwestycja byłaby opłacalna dla Norwegii. Debata w tej sprawie trwa obecnie w Norwegii. Głosy są podzielone. Część fachowców twierdzi, że istnieje zbyt wysokie ryzyko dla funduszu a ponadto Norwegia nie będąc w ogóle członkiem UE nie musi się do niczego poczywać w sprawie pomocy. Są również głosy popierające wejście funduszu do pakietu ratunkowego. Poparcie wynika z czystego pragmatyzmu. Jest oczywistym, ze kłopoty gospodarcze UE będą miały wpływ na gospodarkę samej Norwegii.
Jak potoczą się dalsze losy norweskiego funduszu jako źródła pomocy dla UE pokaże najbliższy czas. Z informacji, które aktualnie są dostępne wynika, że nie są prowadzone żadne rozmowy w tej sprawie pomiędzy UE a Norwegią.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Znalazłem ten tekst na wykopie. W Polsce taki fundusz się nie wydarzy, nawet gdyby Polska została potentatem surowcowym. To byłby cud natury.
OdpowiedzUsuńNorwegia chodzi własnymi drogami i już dwa razy odrzuciła w referendum przystąpienie do unii. Norwegia i Szwajcaria mają tylko interesy w unii.
OdpowiedzUsuńFajnie tu u Ciebie muszę częściej tu zaglądać
OdpowiedzUsuńfajnie tu ! Podoba mi się Twój styl pisania.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ten wpis.
OdpowiedzUsuńczłowiek każdego dnia uczy się nowych rzeczy, polecę tego bloga znajomym.
OdpowiedzUsuńWarto przeczytać, bo bardzo to ułatwi funkcjonowanie.
OdpowiedzUsuńU nas jest zupełnie inaczej, bo inna kultura, dobrze dzięki temu świat jest różnorodny.
OdpowiedzUsuńFajnie się dowiedzieć czegoś nowego. Super,że trafiłem na ten blog.
OdpowiedzUsuń