facebook

Social Icons

twitterfacebookgoogle plusrss feedemail

czwartek, 1 września 2011

Darmocha w Internecie. Kto i dla kogo pracuje tutaj za darmo ?

Nie wiadomo dlaczego, ale wiele osób utożsamia Internet i to co jest w nim lub za jego pośrednictwem udostępniane, że jest za darmo. Słowo darmo i jego odmiany to jedno z najczęstszych słów wpisywanych w wyszukiwarkach. Sprawdziłem przy pomocy KeywordToolExternal, że słowa kluczowe darmo, za darmo, darmowy w 158 konfiguracjach z innymi słowami wpisane zostały do wyszukiwarki google w ciągu jednego miesiąca grubo ponad 10.000.000 razy.

 
Jest to swojego rodzaju paradoks, bo każdy kto szuka czegokolwiek za darmo w Internecie tak naprawdę za swoją pracę jak najbardziej (i słusznie) żąda zapłaty. Oczywiście wielu z nas chętnie pomaga innym i od czasu do czasu zrobi coś za darmo, ale to jest wyjątkowa sytuacja, a nie podstawa egzystencji każdego z nas.

To co jest reklamowane w Internecie, że jest za darmo w istocie nie jest za darmo. Pierwszym przykładem z brzegu jest tzw. darmowe oprogramowanie. Oczywiście że takie jest, ale zwykle jest to forma przygotowania (zachęty) do zakupu innego (już bardziej rozbudowanego) oprogramowania lub też istnieją licencyjne obostrzenia, co do tego, kto może i na jakich zasadach korzystać z tego oprogramowania. Zwykle jest tak, że do zastosowań domowych możemy wykorzystać, ale komercyjnych to już nie. ... tylko, że do domowych zastosowań to jest nikomu takie oprogramowanie tak naprawdę nie potrzebne ... wielu kopiuje, instaluje ... i nigdy nie używa. Jest wiele programów, które są szeroko stosowne i darmowe, ale jest to forma reklamowania się twórcy oprogramowania, który oferuje inne i lepsze oprogramowanie lub też ten program jest dla niego odskocznia do kariery. Zwykle takie oprogramowanie nie jest rozwijane, bo w momencie, gdy twórca zmienia plany życiowe to porzuca rozwój takiego oprogramowania i jego użytkowników ... przykładów setki. Odpowiedzią na to jest idea wolnego oprogramowania, ale mam co do tego spore zastrzeżenia. Z tym oprogramowaniem są związane licencje, które są ciągle modyfikowane i "udoskonalane" i tak naprawdę niewiele osób już potrafi je zrozumieć, tym bardziej, że ważna jest tylko wersja językowa amerykańska.

Drugim przykładem niech będą wielkie portale ogólnotematyczne takie jak onet czy wirtualna polska. To jak najbardziej komercyjne przedsięwzięcia. Nic tam nie ma za darmo. Podstawą ich egzystencji są opłaty z reklamy i cały layout i treść jest temu podporządkowana. Wszystko co jest w nich udostępniane jest pod znakiem "copyright" ... i słusznie.

Z tej samej bajki są portale i blogi tematyczne ... sportowe, technologiczne, finansowe. Wszystko służy ściągnięciu jak największej liczby internautów, bo to związane jest z wysokością opłat za reklamy i proponowane za pośrednictwem tych portali usługi. Niedawno trafiłem na blog poświęcony tematyce technologicznej, który szczyci się, że ma pół miliona odsłon miesięcznie. Blog niczego nie odkrywa nowego. Publikuje dziennie kilkanaście informacji z zakresy technologii internetowej i multimedialnej. Wszystko to można też znaleźć w innych miejscach. Dzięki swojej pracy ma tysiące fanów, którzy komentują artykuły. Oczywiście nietrudno na blogu znaleźć cennik reklam ... całkiem "przystępne" ceny. Oczywiście cała informacja na blogu to "copyright" ... i słusznie.

Kolejnym przykładem jest muzyka. To temat rzeka. Oczywiście jest YouTube, ale też iTunes, Spotify, Niagara. Można tam posłuchać i zobaczyć w jakości zwykle przeciętnej, ale jak chcemy legalnie posiadać, to musimy kupić ... i słusznie. Wszystkie portale muzyczne są przedsięwzięciami biznesowymi.


W Internecie jest wiele firm, które odniosły sukces biznesowy. Sztandarowym przykładem są portale aukcyjne takie jak eBay czy allegro w Polsce. Sukces zawsze rodzi rzesze naśladowców, którzy też chcieliby coś uszczknąć z tego tortu dla siebie. Początki są zawsze takie same. Wabią hasłem "u nas jest to samo, co u tych dużych, ale za darmo". Oczywiście to za darmo jest zawsze do pewnego czasu, bo celem jest komercyjny sukces. Nawet Świstak, który wydawało się, że zawsze będzie portalem darmowym w końcu wprowadził prowizje od sprzedaży.

Odnieść komercyjny sukces. O tym marzy każdy dostawca "darmowych" treści w Internecie.

Poruszyłem tutaj tylko pewien aspekt obecności tzw darmowych treści w Internecie, bo oczywistym jest, że te treści są udostępniane i wielu z nas z nich korzysta.

...na marginesie tego co napisałem powyżej. Celem każdego dostawcy darmowych treści jest przyciągnięcie do swojej strony, bloga, witryny czy portalu jak największej ilości internautów, którzy będą tam np. pisali swoje komentarze. Mało kto zwraca uwagę na to, że zawsze dostawcy darmowych treści obok, tego, że korzystanie z tych treści ograniczają copyrightem, to dodatkowo w swoich regulaminach ograniczają swobodę wypowiedzi. Zwykle regulaminy tych stron zawierają obszerny katalogu tego co nie wolno. Oprócz rzeczy oczywistych, których nie wolno, to zawsze nie wolno się tam reklamować, podawać adresów do innych stron, jeżeli to "pachnie" (dla innych śmierdzi) reklamą tych stron (spam !!!). Przykładem interesujących zachowań jest wykop.pl, który zachęca do zamieszczania ciekawych znalezisk, ale te znaleziska nie mogą nikogo reklamować. Niestety każdy przekaz słowny jest reklamą czegoś. Informacja w Internecie to też forma reklamy. I wykop.pl cały jest zakopany reklamami, czy tego chcą jego właściciele, czy też nie chcą.

Reasumując można powiedzieć, że w przypadku portali, które przyciągają "darmową" treścią internautów, to wychodzi na to, że to tysiące a może miliony internautów obecnych na tych portalach tak naprawdę pracują za darmo dla tych portali, bo bez tej aktywności, komentarzy i kliknięć nie byłoby reklam i przychodów tych portali. Czy więc mamy do czynienia z symbiozą, w której wszyscy odnoszą korzyści. Na to pytanie niech każdy udzieli odpowiedzi sobie sam. Nie ulega .. przynajmniej dla mnie ... najmniejszej wątpliwości, że w Internecie praktycznie nic nie jest za darmo ... a kompletnie nic w dłuższej perspektywie czasu.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

zapraszam do komentowania i wyrażania własnych opinii