Nie zgadzam się z dość powszechną opinią, że obecny Minister Infrastruktury odpowiada za stan PKP. Wystarczy zapoznać się z historią przekształceń strukturalnych PKP na przestrzeni od 1989 roku. Nikt nigdy w tym czasie nie miał ani całościowej wizji kolei w Polsce, ani też nie poświęcano temu tematowi wystarczająco dużo uwagi. Podział państwowej PKP na wiele państwowych spółek dał taki skutek, jaki obserwujemy obecnie ... firma do likwidacji. Ciekawym w tej obecnej medialnej dyskusji na temat PKP jest to, że nie ujawnił się jak dotąd autor restrukturyzacji kolei, której najbardziej zauważalnym efektem była i jest bitwa na wyniszczenie prowadzona przez główne spółki przewozowe pomiędzy sobą . Funkcjonowanie głównych spółek PKP IC oraz PKP PR w takim kształcie jak obecnie ma sens tylko wtedy, gdy PKP PR nie konkuruje z PKP IC, a tak nie jest i nie było. Szczytem tego absurdu był nowy rozkład jazdy 2010/2011, który został tak opracowany, aby zaszkodzić konkurentowi (no bo innego racjonalnego wytłumaczenia nie znajduję). Ciekawe jak będzie wyglądał feniks, który wyłoni się z tych popiołów ... i czy marka PKP pozostanie juz tylko w historii kolei żelaznych w Polsce.
... a swoją drogą... gdyby 10 lat temu był ktoś odważny i z wizją w rządzie i podjął decyzję o prywatyzacji PKP to na 100 % Sejm Polski nie poświęcał by tej sprawie czasu, a sprawami kolei zajmowałyby się dzisiaj tylko periodyki specjalistyczne.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz
zapraszam do komentowania i wyrażania własnych opinii