Jeżeli prognozujemy, że nasze dochody wystarczają na spłatę rat i odsetek w taki sposób, że po ich spłacie nie będziemy dysponowali już zbyt dużymi rezerwami finansowymi, to nie należy zaciągać kredytów w walutach obcych. Jeżeli natomiast spłata rat i odsetek nie pochłania naszych całych środków finansowych i posiadamy możliwości dodatkowego zarobkowania lub dysponujemy oszczędnościami to możemy skorzystać z dobrodziejstw (w sprzyjających okolicznościach) kredytu walutowego. W takim przypadku, gdy nawet będziemy musieli więcej niż początkowo zakładaliśmy spłacać, to i tak w ostatecznym rozrachunku pozostanie naszą własnością przedmiot kredytowania.
środa, 22 grudnia 2010
Kredyt w walutach obcych tylko dla zamożnych
Kredyty hipoteczne (ale nie tylko) w walutach obcych (tzn głównie w CHF) wzięło w Polsce bardzo wiele osób. Według szacunków NBP wartość tych kredytów przekracza kwotę 200 mld zł. Nie każdy kredytobiorca zastanawiał się jakie to będzie miało dla niego reperkusje w przyszłości, gdy będzie musiał raty wraz z odsetkami spłacać w innej walucie . Obecnie mamy kolejną falę wzrostu wartości franka szwajcarskiego, który w stosunku do złotówki zbliżył się do swojej maksymalnej wartości. Oznacza to, że osoba, która zaciągnęła kredyt w okresie najniższego notowania franka szwajcarskiego o wartość równoważnej w złotych np. 300.000 zł, będzie teraz musiała spłacić prawie 500.000 zł. Co to oznacza dla tych, którzy przeszacowali swoje dochody łatwo się domyśleć. Wniosek z tego jest jeden, że nie należy zbytnio ufać doradcom finansowym, a należy kierować się jedną żelazną zasadą:
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz
zapraszam do komentowania i wyrażania własnych opinii