Moda na smart nie maleje. Nie wszystkim to się podoba, a wielu widzi w tym drugie dno i szuka zastawionych pułapek. Prawda jak zwykle leży po środku, bo nie każdy smart przynosi obu stronom korzyści. Osobiście nie mam z tym żadnego problemu, więcej popieram smart. Korzystam z programu smart na jednym z portali aukcyjnych już kolejny rok i jestem z tego jak najbardziej zadowolony. Oszczędności na kosztach wysyłki są niewielkie, ale są. Jednak to smart w skali mikro dla konsumenta. Korzystam też ze smart telewizji ... a przede wszystkim ze smartfona.
Smart w skali makro to inaczej smart working (praca zdalna), którą oferuje coraz więcej firm. Praktycznie każda firma, która może wypchnąć pracę poza swoje biuro robi to, oferując jakąś formę pracy zdalnej. Firmy oszczędzają w ten sposób na kosztach energii, utrzymania powierzchni biurowych i infrastruktury związanej z pracą. W zamian za to ... w skrajnych przypadkach nic nie oferują pracownikowi, który musi korzystać nie tylko ze swojego mieszkania (czynsz rośnie: więcej prądu, wody etc), ale również sam musi korzystać ze swojego biurka, samochodu, komputera i telefonu oraz musi wykorzystać w tym celu kawałek swojej podłogi. Jeżeli firma za to wszystko płaci i pracownik jest zadowolony to smart jest OK.
Przeciwnicy pracy smart podnoszą argument, że pracodawca nie zwraca zdalnemu pracownikowi kosztów, które on ponosi wykorzystując swoje mieszkanie i sprzęt. To nie jest takie jednoznaczne. Być może nie zwraca tych kosztów wprost, ale płaci za pracę. Z drugiej strony należy zwrócić uwagę na fakt, że przy pracy zdalnej zwykle nie wymaga się, aby pracownik pracował w wyznaczonych godzinach pracy (poza ustalonymi godzinami dostępności pracownika) oraz pracował 8 godzin od poniedziałku do soboty.
Niewątpliwie ujemną stroną pracy zdalnej jest "samotność długodystansowa" oraz nie zwracanie uwagi przez zdalnego pracownika na warunki pracy (oświetlenie i ergonomia stanowiska pracy), które mogą potem odbić się na kondycji zdrowotnej pracownika. Oczywiście jesteśmy istotami stadnymi, ale też są wśród nas i tacy, których stado uwiera. Praca zdalna nie jest dla wszystkich. Nikt do takiej pracy nikogo nie zmusza ... a gadanie, że nie mam wyjścia i muszę się zgodzić na smart working można w obecnych warunkach rynku pracy w bajki włożyć.