facebook

Social Icons

twitterfacebookgoogle plusrss feedemail

czwartek, 7 marca 2013

Akcyzę na samochody zastąpią podatkiem ekologicznym.

Od wielu lat w Ministerstwie Gospodarki trwają prace nad wprowadzeniem zaporowego podatku ekologicznego, którego głównym celem ma być ograniczenie importu używanych samochodów i nakłonienie kierowców do kupowania nowych samochodów. Z informacji przekazanych przez niektóre media wynika, że nabrały tempa prace Sejmowej Komisji Gospodarki nad dokumentem, w którym akcyzę na samochody proponuje się zastąpić podatkiem ekologicznym.

Preferowany wariant podatku zakłada jednorazową płatność podatku ekologicznego przy pierwszej rejestracji samochodu w Polsce. Wysokość podatku ekologicznego będzie zależna od takich czynników, jak: normy czystości spalin Euro oraz pojemność silnika. Do podatku doliczona ma być również obowiązkową opłatą za zezłomowanie pojazdu.

Wprowadzenie podatku ekologicznego zapewne znacznie ograniczy import samochodów, który i tak maleje z roku na rok. Pociągnie to za sobą zmniejszenie zapotrzebowania na usługi mechaników oraz dostawców części zamiennych do samochodów. 

Dla znacznej części polskiego społeczeństwa zakup nowego samochodu jest w dalszym ciągu nieosiągalny. Polacy kupują używane pojazdy tylko dlatego, że nie stać ich na nowe samochody. Czy podatek ekologiczny wpłynie więc na zwiększenie sprzedaż nowych pojazdów w salonach, czy też część Polaków po prostu zrezygnuje z posiadania samochodu?

Wprowadzenie podatku ekologicznego ma niewątpliwie wymiar fiskalny, a robione jest pod skądinąd szczytnym hasłem ochrony środowiska naturalnego. Czy suma summarum to się wszystkim opłaci pokaże praktyka. Czy wzrost dochodów budżetu państwa z tytułu podatku ekologicznego będzie na tyle większy niż dotychczasowe wpływy z z akcyzy, aby zniwelować spadek innych dochodów, które nowy podatek spowoduje? 

Gdyby tak naprawdę chodziło o ekologię, to przede wszystkim zniesiono by obowiązek używania świateł mijania w okresie letnim. Żadne statystyki nie potwierdzają skuteczności tej metody, a straty ekologiczne są bardzo wymierne. Więcej dla ekologi zrobiłoby przeniesienie ruch tranzytowego przez Polskę na tory. O tej propozycji jest bardzo cicho. Każdy uczestnik ruchu drogowego co chwila napotyka na swojej drodze samochody, które napędzane są przez różne wynalazki typu olej rzepakowy. To po prostu czuć.

Zamiana akcyzy na podatek ekologiczny, to pomysł typu zamiany kasy chorych na NFZ. Niczego z tego nie przybędzie. Niestety w niektórych państwach Unii Europejskiej taki podatek został wprowadzony, więc Polska też musi?

1 komentarze:

zapraszam do komentowania i wyrażania własnych opinii