facebook

Social Icons

twitterfacebookgoogle plusrss feedemail

sobota, 8 grudnia 2012

Zbyt duża konkurencja zwykle kończy się kryzysem.

nie ma alternatywy dla wolnej konkurencji!
Kilka dni temu w Ministerstwie Finansów prezentowany był najnowszy raport Banku Światowego „Global Financial Development Report. Rethinking the Role of the State in Finance", który poświęcony jest roli państwa, jako regulatora rynku finansowego

W części raportu poświęconej polityce konkurencyjności znalazło się takie oto stwierdzenie:
"zbyt duża konkurencja była podstawowym powodem kryzysu. W efekcie rosnącej konkurencji banki proponowały pożyczki nawet tym klientom, którzy nie mieli wystarczającego zabezpieczenia oraz zdolności kredytowej"
Trudno z tym twierdzeniem się nie zgodzić. Niestety, ale można je rozciągnąć na inne gałęzie gospodarki. Nadmierna konkurencja potrafi zniszczyć najbardziej prężne przedsiębiorstwo. Przecież olbrzymie kłopoty, w tym liczne bankructwa wielu przedsiębiorstw budowlanych w Polsce są w głównej mierze wynikiem nadmiernej konkurencji. GDDKiA wyłaniając w przetargach firmy na budowę dróg w Polsce kierowała się praktycznie jednym kryterium, czyli ceną. Ten kto oferował najniższą cenę wygrywał. Mniejsza o to, czy inwestor posiadał wiedzę, że za taką cenę nie ma możliwości wybudowania danej drogi. Istotne, że firmy o tym wiedziały, a mimo to starały się za wszelką cenę otrzymać kontrakt. Na co liczyły? Wiadomo. Na renegocjację kontraktów. Dlaczego ryzykowały? Bo chciały przetrwać na rynku, a alternatywy w postaci innych ofert nie było.

Konkurencja to podstawa gospodarki wolnorynkowej. Jednak coraz częściej mamy do czynienia z przypadkami, że wynikiem wolej konkurencji są same szkody. Trzymając się przykładu z budową dróg w Polsce można stwierdzić, że na takiej konkurencji wszyscy stracili. Firmy zbankrutowały lub popadły w tarapaty finansowe, a inwestor państwowy nie zrealizował w terminie i za założoną cenę inwestycji drogowych. W tym konkretnym przypadku państwo mogło zapobiec tym wszystkim problemom, gdyby w Polsce obowiązywały inne regulacje odnośnie sposobu wyłaniania wykonawcy kontraktu. Nie zwalnia to wszakże od odpowiedzialności zarządów tych firm, które ryzykowały i przelicytowały.

Z dużą konkurencja mamy do czynienia praktycznie wszędzie. Niestety, gdy konkurencja jest zbyt duża, to problemy mają wszyscy uczestnicy walki konkurencyjnej. Gdyby tylko problemy miały firmy, to zapewne dla klientów tych firm byłaby to bardzo dobra wiadomość. Niestety, jak pokazał przykład banków, może to prowadzić do zachwiania całego rynku. Kryzys gospodarczy już nie wybiera. Obrywają wszyscy.

Czy istnieje alternatywa dla wolnej konkurencji? Nie. Niektórzy zapewne myślą inaczej. To, o czym myślą nie jest żadną alternatywą i niech, jak najszybciej o tym zapomną.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

zapraszam do komentowania i wyrażania własnych opinii