facebook

Social Icons

twitterfacebookgoogle plusrss feedemail

sobota, 29 września 2012

Doradztwo to nie informacja?

Czy to jest telewizja, czy prasa, czy też Internet zewsząd płynie potok słów. Występują dziennikarze, eksperci, fachowcy i przekazują nam masę różnego rodzaju informacji. No właśnie! Czy zawsze przekazują nam obiektywną informację? Czy ta "informacja" nie jest odpowiednio przygotowana, aby wywarła odpowiedni efekt? Przez ostatnie kilkadziesiąt lat niesłychanie rozwinęło się wiele nauk, takich, jak psychologia i socjologia, które również wykorzystywane są ... do manipulowania odbiorcą przekazu.

Satysfakcja gwarantowana ?
Po zdobycze nauki sięgnął pełną garścią również biznes, który wykorzystuje przekaz werbalny i niewerbalny do zwiększania przychodów. Codziennie każdy z nas jest obiektem takiego przekazu. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego, dopóki w wyniku takiego przekazu nie podejmiemy działań, których potem żałujemy. Należy zdawać sobie sprawę z tego rodzaju oddziaływania na nas i efektów, które mogą nastąpić, gdy na przykład dokonamy zakupów pod wpływem takiej informacji. Tylko ... że to nie jest informacja, a doradztwo. Pamiętajmy o tym!

case study
Miesiąc temu skończyła mi się krótkoterminowa lokata w banku. Pracownik banku zaproponował mi nową lokatę o trochę wyższym oprocentowaniu, ale jak to określił mieszaną. Środki tej lokaty obejmują lokatę bankową i lokatę w fundusz inwestycyjny w proporcji 50/50. Pracownik (doradca) zapewnił, że lokata jest absolutnie bezpieczna. Zapytałem ... a co w przepadku upadku funduszu? Odpowiedź: niemożliwe ... ale środki i tak są bezpieczne, bo to bank. Niestety, ale dopiero wtedy, gdy jasno postawiłem sprawę i powiedziałem, że w przypadku funduszu inwestycyjnego nie ma żadnej gwarancji na depozycie, to bardzo niechętnie "doradca" przyznał mi rację. Co robił pracownik banku? Chciał sprzedać produkt i zainkasować prowizję. Rzetelna informacja w ogóle go nie interesowała.

Obecnie coraz trudniej uzyskać rzetelną informację na jakikolwiek temat. Sprzedawca jest dla nas niejednokrotnie jedynym źródłem informacji. Niestety, ale głównym zadaniem sprzedawcy jest zachęcanie do zakupu. Więc zwykle, ale chciałem podkreślić, że nie zawsze, otrzymujemy informację niepełną lub przygotowaną pod kątem uzyskania efektu sprzedaży. Gdzie więc szukać informacji? Jednym ze źródeł jest  Internet. Nie jest to jednak w każdym przypadku pewne źródło informacji.

Innym źródłem informacji jest konkurencja danego producenta. Należy jednak do takich opinii podchodzić bardzo ostrożnie, bo konkurencja zwykle przejaskrawia opinie w drugą stronę.

Jakie jest więc rozwiązanie? Należy poszukać informacji w kilku źródłach i na tej podstawie podjąć decyzję na przykład o zakupie. Gdy trudno nam rozróżnić rzetelne informacje od reklamy, to zawsze pozostaje zdrowy rozsądek.

Rynek nie ma wrogów. Rynek ma wiele ofiar.

piątek, 28 września 2012

Polska drobnica wytwarza 70 % PKB. Niestety, ale ta drobnica też ma krańcową wytrzymałość.

Małe i średnie firmy wytwarzają 70% PKB Polski
komu bije dzwon?
małe jest piękne, ale też jest kruche.
Od czasów krachu Lehman Brothers jesteśmy non stop "informowani" przez media i różnych specjalistów, że kryzys jest tuż tuż i za chwilę nas dopadnie. Mijają lata, a cały ten zgiełk wokół nas kręci się nadal i większość z nas zobojętniała na te okrzyki. Powtarzane w kółko słowo kryzys już nic nie znaczy. 

Całe szczęście, że większość dużych, średnich, małych i prowadzących samodzielną działalność gospodarczą biznesmenów niewiele sobie robi z tego wrzasku o kryzysie ... i robi swoje.
Najbardziej odporni na "kryzys" są mali przedsiębiorcy, którym po prostu najłatwiej jest przystosować się do zmieniającego się otoczenia gospodarczego. Jak podała kilka miesięcy temu Rzeczpospolita, to małe i średnie firmy wytwarzają prawie 70 % polskiego PKB i zatrudniają trzy na cztery pracujących. Dla państwa polskiego powinna to być nie kryzysowa, a radosna informacja. 

W Polsce nie powstała do tej pory żadna firma o zasięgu globalnym. Polska nie posiada żadnej światowej marki i zapewne taka nie powstanie w dającej się przewidzieć przyszłości. Polska posiada natomiast bardzo energiczne i kreatywne społeczeństwo. I to powinno być naszą marką w świecie. 

Wszelkie działania rządzących powinny być skierowane w rozwój tego sektora. Przede wszystkim należy uprościć prawo. Zlikwidować setki nikomu nie potrzebnych ustaw i rozporządzeń. Małe firmy powinny być łagodnie traktowane przez państwo, bo nie dysponują aparatem, który może podjąć walkę z państwem w obronie swoich praw. Niestety obowiązki związane z papieromanią są takie same dla wszystkich. W przypadku małych firm konsekwencje papieromanii są bardzo dotkliwe, bo pracownicy lub sam właściciel musi wypełniać różnego rodzaju dokumenty i zmagać się z niezrozumiałymi przepisami. Zdecydowana większość tych dokumentów nie jest do niczego i nikomu w firmie potrzebna. Dokumenty sporządzane są, bo taki jest wymóg przeróżnych przepisów. W tym czasie taka firma niczego nie wytwarza. Para idzie w gwizdek!

To  małe i średnie firmy mogą uratować nas przed kryzysem, jeżeli taki kiedyś nadejdzie. Ten sektor sam potrafi rozwiązywać swoje problemy i nigdy nie wyciąga do państwa ręki po pomoc. Im więcej osób potrafi sama sobie poradzić, tym państwo ma mniej problemów. Wydaje się, że aparat państwa w ogóle tego nie dostrzega i kieruje się własną logiką ... Małe i średnie firmy to sól polskiej gospodarki, ale państwo nie traktuje tego sektora poważnie. Niestety potencjał małych i średnich firm też ma swoją krańcową wytrzymałość. Ciekawe co państwo zrobi, gdy nagle zabraknie 70% PKB.

niedziela, 23 września 2012

Czy design przedmiotu pomaga w sprzedaży? Czy klient kieruje się pierwszym wrażeniem przy zakupie?

design to gwarancja sukcesu?
Sukces w biznesie to w wielu  przypadkach oferta typowego produktu na który składają się typowa użyteczność i zaskakujący design. W jakiej części przy sprzedaży produktów liczy się tylko użyteczność? Czy nie kupujemy wielu rzeczy tylko z tego powodu, że urzekł nas design?

Poniżej zamieściłem kilka fotografii, które prezentują ciekawe podejście do projektu półek na książki, które znalazłem na Pinterest (Philip Milano)Można tam znaleźć wiele innych fotografii półek. Niewątpliwie projekty są intrygujące i ciekawe. 

Czy produkcja takich półek lub wzorowana na tych modelach, może przynieść przyszłemu producentowi sukces rynkowy? Szukacie pomysłu na swój biznes? Może to jest to?

 Source: Uploaded by user via Philip on Pinterest

Czy chcielibyście być posiadaczami tych półek? Myślę, że większość z nas odpowie twierdząco.


W jakim stopniu klienci przy zakupie kierują się użytecznością przedmiotu, a
w jakim designem? W przypadku tej półki design to chyba 99%


Myślę, że wiele osób z chęcią zasiadłaby w takim fotelu


To już nie tylko jest przedmiot użytkowy. To jest sztuka!

Source: google.com via Philip on Pinterest

Przykład zastosowania zaskakującego pomysłu do typowego rozwiązania

czwartek, 20 września 2012

Skąd czerpać pomysły na dalszy rozwój firmy

Nie czekaj na złotą rybkę! 
Pomysły na dalszy rozwój twojego
biznesu są wokół ciebie...
Gospodarka nie stoi w miejscu. Wszystko wokół zmienia się i ma to w jednym przypadku korzystny, a w innym mniej korzystny wpływ na rozwój danej działalności biznesowej. Rozpoczynając działalność zawsze trzeba pamiętać o tym, że nawet najlepiej rozwijający się biznes w pewnym momencie wytraci swój impet ... a potem zgaśnie. Nie należy się temu biernie przyglądać. Cały czas musimy działać i reagować. Najlepszą reakcją jest dbanie o rozwój swojego biznesu. Skąd jednak czerpać pomysły na dalszy rozwój firmy? To kluczowe pytanie.

Najważniejsza jest sprzedaż. Więc podglądamy większych i lepszych od siebie i kopiujemy ich rozwiązania sprzedażowe. Gdy nasza działalność koncentruje się na sprzedaży poprzez Internet, to wszystkie nowe rozwiązania marketingu internetowego od razu są widoczne. Kopiowaniu cudzych pomysłów musi być twórcze. Zawsze należy coś dodać do cudzego pomysłu. Jeżeli tego nie zrobimy, to ciągle będziemy w tyle za najlepszymi.

Równie ważna jest nasza oferta. W każdej chwili ktoś może nas przebić ceną, ale i rozwiązaniem technicznym. Nasz towar może w takim momencie stracić na atrakcyjności. Klienci są bezwzględni. Opuszczą nas w mgnieniu oka. Musimy być przygotowani na taką ewentualność i mieć coś w zanadrzu. Najlepszym pomysłem jest dywersyfikacja działalności. Ten kto sprzedaje bieliznę damską i telefony komórkowe nigdy nie będzie postawiony przed koniecznością likwidacji działalności gospodarczej z dnia na dzień. Sprzedając dany towar musimy wiedzieć co sprzedajemy i jakie są perspektywy wzrostu dla sprzedaży tego towaru. Umiejętność prognozowania cyklu życia towaru jest bardzo cenna.

Najlepszym źródłem na czerpania pomysłów na dalszy rozwój firmy są rozmowy i wymiana poglądów w osobami, które prowadzą działalność gospodarczą. Wiele osób rozpoczęła swoją drogę biznesową w ramach Akademickich Inkubatorów Przedsiębiorczości. Warto z tego okresu podtrzymywać kontakty i spotykać się. AIP organizują spotkania w ramach StartUp Mixer, w czasie których w gronie ekspertów można przedstawić swój pomysł biznesowy, a potem już w mniej formalnej atmosferze wymienić się doświadczeniami i pomysłami. Takie spotkania niesamowicie nakręcają i motywują do dalszego działania.

poniedziałek, 17 września 2012

Poszukiwanie idealnego pomysłu na biznes w skali mikro!

Czy mój biznes może być idealny?
Większość osób, które rozpoczynają własną działalność biznesową wybiera takie pola działalności, które są w ich zasięgu. Nikt nie zaprząta sobie myśli tym, czy ich wybór jest idealny. Ważne, aby w perspektywie długoterminowej biznes generował większe przychody, niż koszty. Dochód z działalności gospodarczej jest jednym z najważniejszych czynników, który napędza każdy biznes.

Gdy biznes rozwija się w sposób satysfakcjonujący, to zwykle właściciel podejmuje rożnego rodzaju działania, które mają na celu maksymalizację przychodów. Po przekroczeniu pewnego limitu sprzedaży koniecznym jest opracowanie biznes planu, który pomoże w osiągnięciu sukcesu rynkowego.  Gdy osiągniemy sukces na rynku lokalnym, to możemy powiedzieć, że nasz biznes jest idealny  .. w skali mikro.

Zwykle startując na rynku z wybranym przez siebie biznesem nie osiągamy takiego pułapu przychodów, jakie planowaliśmy na początku. Najczęściej przychody są mniejsze. Rynek zawsze zweryfikuje każdy biznes plan. W takich przypadkach próbujemy modyfikować biznes plan. Zwykle zmieniamy strategię działania. Rezygnujemy z części naszej działalności, a jednocześnie wchodzimy w nowe obszary. Bogatsi o doświadczenie zdobyte na rynku, zwykle poprawiamy nasze przychody. Nieraz z pomocą przychodzi przypadek i wchodzimy w niszę rynkową, która staje się trampoliną do rozwoju naszej firmy. Metodą małych kroczków oraz prób i błędów też możemy osiągnąć sukces rynkowy i stworzyć idealny biznes ... w skali mikro.  

Większość biznesmenów nigdy nie stawia sobie za cel poszukiwanie idealnego pomysłu. Jednak działalność biznesowa z samej natury związana z pokonywaniem coraz wyżej zawieszonej poprzeczki. Każdy biznesmen startuje w swojej konkurencji. I tylko od niego zależy jaki postawił sobie rekord do pobicia. Niektórym udaje się pobić rekordy, o których nawet nie wiedzieli że istnieją!

Wiele idealnych globalnych biznesów powstało bardziej z przypadku, niż było dziełem z góry zaplanowanym. Jednak czas funkcjonowania idealnego pomysły jest skończony. Najważniejsze, aby optymalnie wykorzystać swoje 5. minut na rynku. Bill Gates, twórca Microsoftu, czy Mark Zuckenberg, twórca Facebook'a na początku swojej drogi nigdy nie zakładali, że osiągną, aż taki sukces. Z dzisiejszej perspektywy Microsoft i Facebook to biznesy idealne w skali makro.

piątek, 14 września 2012

Dlaczego warto być biznesmenem?

Ja! biznesmenem?
Artykuł zrodził się z pytania, które znalazłem niedawno na pewnym forum. Niestety, ale nikt nie udzielił tam odpowiedzi.

Ponieważ od lat prowadzę niedużą działalność gospodarczą i jeszcze daję radę, to z perspektywy wielu lat mogą coś na ten temat napisać. Rozumiem jednak, że pytający miał bardziej na myśli to, czy warto spróbować własnych sił i założyć działalność gospodarczą.

Moja odpowiedź jest twierdząca, ale jednocześnie warunkowa. Uważam, że każdy powinien na samym początku swojej drogi zawodowej spróbować własnych sił w biznesie. Gdy człowiek jest młody, to po pierwsze niewiele to kosztuje. Straty w przypadku niepowodzenia można przełknąć. Jest się bardziej mobilnym i skorym do podejmowania szybkich decyzji. Łatwo też ze swoim biznesem skończyć z dnia na dzień, gdy stwierdzimy, że nie jest to zajęcie o którym marzyliśmy.

Jest jeden powód dla którego warto spróbować!

Nikt tak naprawdę nie wie, czy ma praktyczne zdolności do biznesu, dopóki tego nie sprawdzi w praktyce. Jeżeli posiadamy takie zdolności, to przekonamy się o tym bardzo szybko i biznes wciągnie nas już na zawsze. Czy człowiek, który nie ma takich zdolności może z powodzeniem prowadzić biznes? Odpowiedź może być zaskakująca, ale oczywiście, że tak. Jest takie powiedzenie: chcieć to móc. Sprawdza się w wielu przypadkach w biznesie i w życiu. Jest jednak potrzebna pewna umiejętność, bez której nie damy rady prowadzić biznesu. Musimy posiadać użyteczne dla biznesu kwalifikacje. Po prostu musimy się na czymś znać! Słabe kwalifikacje to równia pochyła w biznesie. Większość ludzi młodych uważa, że nie ma doświadczenia zawodowego, więc nie ma i wystarczających kwalifikacji. To tylko do pewnego stopnia jest słuszna teza. Jeżeli chcemy odnieść sukces w biznesie i mamy talent do biznesu, to niezbędne kwalifikacje zdobędziemy szybciej, niż nam się wydaje.

Są jeszcze dwa aspekty rozpoczynania drogi w biznesie.

Pierwszy to pieniądze na start. To wbrew pozorom nie jest wielki problem. Ilość instytucji wspomagających nowych biznesmenów jest bardzo duża. Poza tym będzie to pierwszy sprawdzian, który pokaże, czy własny biznes do zajęcie dla nas optymalne.
Drugi to wybór konkretnego biznesu, który zamierzamy prowadzić. Bardzo często są to przypadkowe wybory ... ale zwykle dobre wybory. Utarło się w powszechnej opinii przekonanie, że najlepiej udają się biznesy, które są kontynuacją osobistych zainteresowań. Nie podzielam tej opinii. Warto natomiast szukać niszy i od tego zacząć. Dobrze też jest dywersyfikować pola zainteresowań w biznesie. Może nadejść czas, że jeden biznes wyczerpie swój potencjał i pozostanie ten drugi.

Dla tych, którzy założyli własną działalność gospodarczą i przy niej wytrwali pozostaje zwykle ciężka praca za bardziej lub mnie satysfakcjonujące dochody.

Minusy własnej działalności biznesowej:
  • niestabilność dochodów (zwykle im mniejsza firma, tym te wahania większe),
  • musisz płacić opłaty obowiązkowe (np ZUS) i ponosić inne koszty (np wynajem lokalu) i nikogo nie interesuje skąd weźmiesz na to pieniądze (może być problem, gdy np. przeinwestujemy),
  • banki niechętnie udzielają kredytów w przypadku firm o krótkiej historii,
  • walka konkurencyjna (gdy wejdziesz komuś w drogę to ... ),
  • w przypadku tzw działalności gospodarczej o emeryturze możesz zapomnieć,
  • w przypadku działalności prowadzonej za pośrednictwem Internetu, po pewnym czasie nie odróżnia się dnia od nocy, a soboty od poniedziałku (uproszczenie, ale wiadomo, o co chodzi),
Plusy własnej działalności biznesowej:
  • stosunkowo duża samodzielność w podejmowaniu decyzji, 
  • brak szefów ze swoimi humorami, 
  • to ty zwalniasz. Ciebie może zwolnić tylko "rynek"
  • nie występuje sytuacja stresowa typu "będą zwalniać" (dla wielu osób to jest horror). 
  • jest się panem własnego czasu ... przynajmniej ma się takie przekonanie, a to też duży plus,
  • gdy biznes rozwija się, to przechodzimy na coraz wyższy stopień ... we wszystkim 
Nie jest to pełen katalog zalet i wad prowadzenia działalności biznesowej i zapewne można rozbudować ten katalog o szereg nowych pozycji.

Czy w takim razie warto zostać biznesmenem? Warto, ale należy pamiętać, że niewielu nimi zostaje. Większość poprzestaje na działalności gospodarczej o niewielkich rozmiarach i w takich przypadkach nie można już ich nazwać biznesmenami.

czwartek, 13 września 2012

Internet wykopał rów międzypokoleniowy i każdy biznes na tym traci!

dlaczego doszło w Polsce
do wykluczenia Internetowego
na tak dużą skalę?
Przez ostatnie 10 lat Internet w Polsce rozwija się w szalonym tempie, a od 20 lat technika komputerowa z roku na rok obejmuje w coraz szerszym zakresie kolejne dziedziny działalności człowieka.

Niestety, ale ten rozwój ma skutki uboczne, które będą coraz bardziej dolegliwe dla znacznej części społeczeństwa. Komputery i Internet wykopały rów, który dla dużej części starszego społeczeństwa jest nie do przejścia. Rozwój techniki komputerowej z punktu widzenia socjologicznego przebiegał chaotycznie, a część społeczeństwa w ogóle nie zaprzątała sobie swoich myśli komputerami. Pociąg odjechał i pozostali sami na pustym peronie. Państwo polskie, aż do dzisiaj nic, albo niewiele robi, aby ten stan zmienić.

Z faktami trudno polemizować. Gdy wejdziemy do banku, to wśród interesantów przeważają ludzie starsi. Na poczcie przy okienku, w którym można zapłacić rachunki to samo. Oczywiście, że ci ludzi przyzwyczaili się do załatwiania swoich spraw właśnie w ten sposób, a nawyki trudno zmienić. Niemniej coraz więcej procedur urzędowych będzie wykonywana wyłącznie poprzez Internet. Nie będzie już żadnego okienka, ani pani, która udzieli informacji. Inteligo, czy mBank to banki internetowe. Praktycznie wszystko załatwia się poprzez formularze, a dodzwonienie się do konsultanta też wymaga wykonania szeregu wyborów w telefonie, które wzorowane są na technice komputerowej. W Holandii już w zeszłym roku zlikwidowano ostatni urząd pocztowy. Pewnie i w Polsce za jakiś czas będzie tak samo. Nadawanie przesyłek i ich odbiór będzie wymagał w sumie nie tak małej wiedzy z zakresu obsługi komputera i serfowania po Internecie. Smartfony, automaty biletowe to też komputery sterowane przez systemy operacyjne.

Internet nie jest wyłącznie domeną ludzi młodych. Jednak wśród osób poniżej 15 roku życia raczej trudno znaleźć osobę, która nie posiada podstawowej wiedzy z zakresu obsługi komputera i Internetu.  Posiadam kilka stron na facebooku na których dostępna jest statystyka na temat wieku osób, które kliknęły na "Lubie To". Osoby w wieku powyżej 45 lat stanowią średnio 15 %.

Obraz nie jest zupełnie czarno-biały. Spora część starszych osób posługuje się komputerem o wiele sprawniej, od wielu młodych osób. Internet i informatyka nie powstały przecież 2 czy 5 lat temu. Całe podwaliny informatyki patrząc z dzisiejszej perspektywy to dzieło ludzi starszych. Bjarne Stroustrup, jeden z twórców języka programowania C++ ma dzisiaj 62 lata. Wspomniałem właśnie o nim, ponieważ wszechobecny Windows został napisany głównie w C++.

Państwo polskie powinno jak najszybciej wdrożyć programy z zakresu walki z wykluczeniem informatycznym. Jest wiek na naukę i wiek czerpania z tej nauki. Nie jest dla nikogo tajemnicą, że wraz z wiekiem przyswajanie wiedzy przychodzi coraz trudniej. W przypadku informatyki mamy do czynienia z jeszcze jednym problemem. Internet nie jest podobny do niczego z przeszłości. Poprawa sytuacji będzie miała wpływ na większą efektywność wielu przedsięwzięć biznesowych w Polsce.

Kosmiczny biznes za 140 milionów USD rocznie

Polska w ESA. Czy Polska ma realne szanse na
na włączenie się w podbój kosmosu?
Polska po wielu latach wahań przystąpiła do Europejskiej Agencji Kosmicznej. Składka roczna za zaszczyt bycia członkiem tej ekskluzywnej organizacji to około 140 milionów dolarów rocznie. Dzięki członkostwu w agencji polskie firmy high-tech i instytuty badawcze mogą liczyć na kontrakty i środki na badania. Według słów wicepremier Waldemara Pawlaka właśnie w ten sposób do 90% składki członkowskiej może wrócić do polskich firm i instytutów.

Siedziba Europejskiej Agencji Kosmicznej (ang. European Space Agency, ESA) znajduje się w Paryżu. ESA zatrudnia blisko 2000 osób, a jej budżet w tym roku to 4 miliardy euro. Agencja prowadzi kilka instytutów badawczych i ośrodków szkoleniowych, które rozmieszczone są w różnych państwach Europy Zachodniej. Z państw Europy Wschodniej do ESA należą tylko Czechy i Rumunia.

Podstawowym celem ESA jest stworzenie floty rakiet nośnych wszystkich typów. Obecnie agencja dysponuje trzema typami rakiet:
  • Ariane 5 – produkcji CNES (Francuską Agencję Kosmiczną). 
  • Sojuz STB – produkcji rosyjskiej 
  • Vega – wyprodukowana przez ESA 
Czy ten biznes Polsce się opłaci? Trudno jednoznacznie na to odpowiedzieć. Polscy naukowcy dostarczyli już sporo elementów, które stanowiły wyposażenie rożnych rakiet, Były to jednak głównie instrumenty badawcze. Wydaje się, że udział Polski będzie raczej tylko finansowy. Podbój kosmosu kosztuje i włączenie się w ten biznes jest opłacalny dla całej społeczności Ziemi. Czy Polska będzie miała w przyszłości z tego profity? To już w dużej części zależy od naszych przedsiębiorców i naukowców.

niedziela, 9 września 2012

Logika w biznesie sportowym


czy sportem zawodowym zarządzają 
biznesmeni, czy hobbyści?
Każdy biznes plan oparty jest na logicznym schemacie, który pokazuje, jak krok po kroku dojść do sukcesu. Logiczne myślenie jest podstawą przy tworzeniu każdego biznes planu. Oczywiście biznes plan nie daje gwarancji, że w rzeczywistości biznes się opłaci, ale praktyka pokazuje, że w większości przypadków rzeczywistość potwierdza w dużej części założenia z biznes planu.

Jednak w biznesach sportowych często jest inaczej. Logiki w wielu przedsięwzięciach sportowych szukać na próżno. Szczególnym przykładem jest piłka nożna. Biznes kręci się na całym świecie, bo ciągle nie brakuje biznesmenów, którzy chętnie wchodzą w ten biznes ... wiedząc, że nic na tym nie zarobią, a będzie to ich kosztowało fortunę. Najświeższym przykładem w Polsce jest ex właściciel Polonii Warszawa, który podobno zainwestował w ten klub blisko 100 milionów złotych. Sprzedając klub kilka miesięcy temu praktycznie większość z tych pieniędzy bezpowrotnie stracił. Czy wchodząc w ten biznes nie wiedział, że taki będzie efekt końcowy? Trudno w to uwierzyć. Takich "inwestycji"w Polsce i na świecie są dziesiątki. Co kieruje tymi biznesmenami? Chyba tylko miłość do futbolu ... i dużo pieniędzy, które chętnie tracą dla zaspokojenia swojej próżności.

Okazuje się, że gdy w grę wchodzi czysty biznes w sporcie, to zachowania irracjonalne są jak najbardziej na miejscu. Wymownym przykładem jest chocholi taniec firmy Sport Five z TVP. W tym tańcu, jak wszyscy wiedzą chodziło o kupno przez TVP praw do transmisji meczów polskiej reprezentacji w piłce nożnej. Podobno telewizja chciała zapłacić 20 milionów, a Sport Five chciało 50 milionów. Podobno, bo to tylko enuncjacje prasowe. Efekt końcowy jaki był wszyscy wiedzą. Zaoferowano części społeczeństwa oglądanie meczów polskiej reprezentacji w ramach eliminacji do Mundialu w systemie płać-za-oglądanie. Niestety, ale 20 zł, które zażądano za oglądanie jednego meczu nie jest drobną opłatą. Pomijam fakt,  że znaczna część społeczeństwa nie ma dostępu do tej usługi i w ten sposób pozbawiono wielu kibiców możliwości oglądania meczu.

Jaki będzie efekt biznesowy tego tańca?
  • Firma Sport Five nie zarobi tyle, ile by mogła, gdyby transmitowała mecze TVP. Najpewniej nie dowiemy się jakie były wpływy z PPV.
  • TVP nie zarobiła na reklamach. Straciła też wizerunkowo
  • Sponsorzy reprezentacji nie mieli możliwości reklamowania swojej oferty, co przełoży się na straty w sprzedaży. Długofalowo część sponsorów reprezentacji może się wycofać z tego "biznesu", a o nowych może być bardzo trudno.
  • platformy cyfrowe i kablowe, które zdecydowały się na transmisję ppv mogą mieć problem z KRRiT, co w skrajnych przypadkach może oznaczać dla nich olbrzymie straty.
Gdzieś w tym tle tkwi PZPN. Czym jest i kogo reprezentuje PZPN, który sprzedał prawa do transmisji telewizyjnych spotkań polskiej reprezentacji? Czy piłka nożna to prywatny biznes w Polsce i grupka kilku osób może robić z polska piłka co tylko zechce? To tylko z pozoru nie są pytania o biznes!

Oczywiście w sporcie można znaleźć wiele przykładów udanych przedsięwzięć sportowych. Na sporcie można bardzo dobrze zarobić, tylko należy traktować sport jako przedsięwzięcie biznesowe, a nie jako hobby.

Zarabianie na facebooku czyli konkursowy biznes

zarabiaj na facebooku czyli
konkurs z nagrodami
Dla większości użytkowników komputera najważniejszy jest Internet. Wiele osób potrafi już wyobrazić sobie codzienne życie bez prasy, książek i telewizji, ale nie bez Internetu. Uzależnienie od Internetu postępuję w skali geometrycznej. Im internauta młodszy, tym uzależnienie większe. Ogromną rolę uzależniającą codzienne życie od Internetu odgrywają media społecznościowe Facebook, Twitter, czy Nasza Klasa. Dziesiątki milionów internautów na świecie zaraz po włączeniu komputera logują się na swój profil facebookowy, aby zobaczyć co słychać u znajomych i ... na świecie.  Media społecznościowe opanowały umysły znacznej części internautów, więc jak tej okazji nie wykorzystać! 

Praktycznie większość firm, organizacji i społeczności posiada już swoje profile na facebooku i traktuje swoją stronę fanowską jako podstawowe medium do kontaktu ze swoimi klientami. Jedną z metod przyciągających klientów do strony na facebooku jest organizacja konkursów z nagrodami. Nagrody to jest to, co przyciąga bardzo wielu chętnych do profili na fejsie.

Nic jednak nie jest za darmo. Aby wziąć udział w konkursie, a w efekcie wygrać nagrodę trzeba spełnić nieraz sporo wymagań i wykonać sporo zadań, a i tak niekoniecznie biorący udział w konkursie odbierze nagrodę. To jest konkurs!

Organizacja konkursu wymaga opracowania skróconego biznes planu, ponieważ konkurs musi się opłacić dla organizującego. Uczestnicy konkursu za nagrody muszą wykonać użyteczną dla organizatora konkursu pracę.

Oto krótki biznes plan, a ... właściwie regulamin konkursu, które de facto jest biznes planem. Najlepiej przedstawić to na przykładzie.

*** KONKURS ***
aby wygrać piękną koszulkę [nazwa] [profesjonalnie wykonane  zdjęcie nagrody] musisz:
  1. Polubić naszą stronę. Pierwszych 100 fanów naszej strony może wygrać koszulkę [tutaj nazwa]. Dostępne są wszystkie rozmiary! Darmowa przesyłka!
  2. Udostępnij treść posta na swoim osobistym profilu,
  3. Wyślij tą wiadomość do wszystkich znajomych z facebooku. [w tym punkcie regulaminu konkursu  może nastąpić już pierwsza selekcja np:] Aby wziąć udział w konkursie musisz mieć minimum 100 znajomych.
  4. Na swoim profilu polub i udostępnij strony naszych sponsorów:
    • www.facebook.com/strona1
    • www.facebook.com/strona2
    • www.strona__z_programu_partnrskiego.html
    • [itd itp. W ten sposób mogą zwrócić się nam koszty konkursu, a nawet możemy i zarobić na konkursie. Wszystko zależy od pierwotnego celu konkursu i wartości nagrody.]
    • [Na koniec tego punktu regulaminu musimy dodać notę:] PAMIĘTAJ! Musisz polubić wszystkie strony naszych sponsorów,
  5. Następnie napisz do nas, że zrobiłeś wszystko, co było warunkiem uczestnictwa w konkursie oraz podaj dokładną datę i czas wykonania zadań konkursowych.
  6. Osoby, które zaproszą najwięcej znajomych wygrają nagrody.
  7. Następnie oczekuj na kontakt naszego przedstawiciela i bądź cierpliwy, ponieważ obsługą konkursu zajmuje się jedna osoba (od poniedziałku do piątku w godzinach 8-16)
Gdzie w tym jest konkurs? Wygra ten kto zaprosi najwięcej znajomych

Organizując konkurs należy wypełnić wszystko to, do czego zobowiązaliśmy się jako organizator konkursu. Uczciwie przeprowadzony konkurs to zysk dla organizatora. Oczywiście można organizować i innego rodzaju konkursu. Zawsze jednak organizacja konkursów ma na celu przyciągnięcie uwagi do określonej strony, a co za tym idzie promowanie oferowanego przez tą stronę produktu.

środa, 5 września 2012

Polskie prawo interpretacyjne czyli czy platformy cyfrowe i kablówki to telewizja?

... w polskim systemie prawnym wielu
interpretuje przepisy prawa tak, jak im to jest 
wygodne, ponieważ wykorzystują 
niejednoznaczność przepisów... 
Nikogo nie trzeba przekonywać, że odpowiednia i skuteczna interpretacja prawa to być albo nie być dla wielu biznesów. To właśnie dzięki temu, że prawo nie jest jednoznaczne niektórzy prowadzą swój biznes z olbrzymim powodzeniem, a innym to się nie udaje. Ten brak jednoznaczności regulacji prawnych jest jednym z głównych hamulcowych rozwoju gospodarki, ale jak widać z codziennej praktyki legislator nie wiele robi, aby taki stan zmienić. Jest nawet coraz gorzej z roku na rok, bo ilość ustaw, nowelizacji ustaw, rozporządzeń i dekretów stale rośnie. Ewidentnym przykładem niebywale skomplikowanego prawa jest ustawa o VAT. Nawet większość fachowców ma już duże trudności w poruszaniu się po zawiłościach tej ustawy.

Kilka dni temu opinia publiczna w Polsce dowiedziała się, że TVP nie chce przyjąć warunków finansowych proponowanych przez właściciela praw do transmisji telewizyjnych meczów rozgrywanych przez polską reprezentację w piłce nożnej. W związku z tym właściciel praw do transmisji firma SportFive ma zamiar przeprowadzić transmisję najbliższego spotania z wykorzystaniem platform cyfrowych i telewizji kablowych w systemie płatnej telewizji PPV (płać i oglądaj). Zgodnie z ustawą o KRRiT mecze reprezentacji Polski muszą być pokazywane w otwartym i ogólnopolskim kanale. Jednak właściciel praw do meczów reprezentacji twierdzi, że nie łamie ustawy o KRRiT, bo platformy cyfrowe i kablówki nie są telewizjami w rozumieniu wspomnianej ustawy. W ten sposób powstał spór interpretacyjny. W tej sprawie ma dzisiaj wypowiedzieć się KRRiT. Ale czy interpretacja KRRiT może być wiążąca. Czy KRRiT może być sędzią we własnej sprawie. Niewykluczone, że zostało otwarte nowe pole sporów prawnych, których źródłem jest ustanowione prawo.

Jeżeli jednak KRRiT przyzna, że platformy cyfrowe i kablówki nie są telewizją, to spowoduje to o wiele poważniejszy spór. Spór o abonamentu rtv!

Spór związany z interpretacją ustawy o KRRiT jest tylko jednym z wielu przykładów interpretacji prawa. To tylko czubek góry lodowej. Ilość przepisów prawnych w Polsce już tak zagmatwała obieg gospodarczy, że potrzebne są radykalne działania. Nikt z dnia na dzień nie napisze całego prawa od nowa.

Może jednak przyjąć model obowiązujący w państwach anglosaskich, gdzie obok prawa ustawowego to precedensy stanowią  podstawowe źródło prawa.